Kluczowe dania na wynos
- Microsoft jest najnowszą firmą Big Tech, która inwestuje w samodzielne badania i technologię.
- Eksperci twierdzą, że Big Tech wspomagający technologię autonomiczną pomoże szybciej wprowadzać innowacje i normalizować autonomiczne samochody.
- Wkroczenie Big Tech będzie wymagało przezwyciężenia przeszkód, takich jak problemy z prywatnością i ogólnym zaufaniem.
Microsoft dołącza do sektora autonomicznej jazdy, współpracując z firmą GM w celu stworzenia technologii autonomicznej.
Producent Windows nie jest jedyną firmą z Doliny Krzemowej, która weszła w jazdę autonomiczną. W grudniu filia Amazona Zoox ujawniła autonomiczną robotaxi, która może poruszać się z prędkością do 75 mil na godzinę. Mimo że Microsoft i Amazon nie są firmami motoryzacyjnymi, eksperci twierdzą, że ich wiedza fachowa pomoże w ostatecznym urzeczywistnieniu autonomicznych pojazdów, ale nie bez przeszkód po drodze.
„Gracze o dużych nazwiskach z pewnością pomogą zwiększyć szybkość, z jaką będziemy w stanie rozwijać floty autonomiczne” – napisał dyrektor generalny TerraNet, Pär-Olof Johannesson, do Lifewire w e-mailu. „Big Tech ma przed sobą zadanie: stawiaj na pierwszym miejscu bezpieczeństwo podczas wdrażania”.
Samodzielna przyszłość
Technologia pojazdów autonomicznych jest opracowywana od lat 80. XX wieku, ale musimy jeszcze sprawić, by samochody autonomiczne stały się normalne i dostępne. Oczywiście wielcy gracze, tacy jak Tesla, już odnoszą sukcesy na rynku, ale eksperci twierdzą, że potrzebujemy więcej innowacji, aby technologia była bardziej rozpowszechniona i bardziej akceptowana, a Big Tech pomoże.
Przemysł samochodowy, jak wiemy, prawdopodobnie zmieni się na zawsze, co może być dobre i złe w zależności od tego, czy osobiście popierasz tę wizję.
„Istnieje duża wiedza specjalistyczna w dziedzinie technologii – zwłaszcza w dziedzinie [sztucznej inteligencji] – której stworzenie w samym świecie motoryzacyjnym zajęłoby, moim zdaniem, dużo czasu” – Kelly Franznick, współzałożyciel i dyrektor ds. innowacji w firmie Blink, powiedział Lifewire podczas wywiadu telefonicznego.
Franznick powiedział, że tego rodzaju zewnętrzna wiedza jest potrzebna uznanym producentom samochodów do opracowania i wdrożenia technologii autonomicznej jazdy. Dodał, że Big Tech wkracza w tę przestrzeń od razu, ponieważ ludzie w końcu zdają sobie sprawę, że zmierzamy w kierunku autonomicznej przyszłości.
„Wiele osób uważa, że [samojezdne samochody] są teraz nieuniknione – to już nie tylko eksperyment, ale naprawdę postrzegają to jako realną przyszłość” – powiedział Franznick.
Jednak przyszłość każdego gospodarstwa domowego posiadającego autonomiczny pojazd zaparkowany w garażu jest wciąż odległa, a Franznick uważa, że technologia pojawi się po raz pierwszy w innych rodzajach transportu.
„Możesz mieć autonomiczne pojazdy do wspólnego przejazdu lub dostawcze, które staną się nową normą w ciągu 3-5 lat”, powiedział.
Potencjalne przeszkody
Podobnie jak w przypadku wszystkich nowych technologii, autonomiczne pojazdy z pewnością mają przed sobą długą drogę do wejścia do głównego nurtu. A ponieważ Big Tech jest teraz zaangażowany, do tych przeszkód dodano inne problemy.
Jednym z potencjalnych problemów jest ogólny brak zaufania wielu ludzi, w tym rządu, do firm Big Tech. Microsoft i Amazon są objęte dochodzeniem antymonopolowym i pojawiły się również problemy z prywatnością użytkowników.
Eksperci twierdzą, że kiedy wprowadzisz do pojazdów możliwości samodzielnej jazdy AI, staną się one bardziej podatne na problemy z prywatnością – oprócz istniejących obaw związanych z prywatnością przez Big Tech.
„Na przykład exploity dnia zerowego, które umożliwiają pełne przejęcie funkcji samochodu lub polityki prywatności dotyczącej usług takich jak OnStar” – napisał do Lifewire Ashley Simmons, webmaster w witrynie Avoidthehack!.„Ten problem komplikuje się wraz z wprowadzeniem Big Tech ze względu na liczne problemy z prywatnością, które go otaczają”.
Jednakże jeśli chodzi o rząd regulujący Big Tech w przestrzeni autonomicznej, eksperci twierdzą, że ten sektor jest najmniejszym z ich zmartwień.
„Jeśli dojdzie do rozpadu Big Tech, wątpię, czy urzędnicy rządowi będą na tyle dalekowzroczni, by pomyśleć o tym, gdzie w tej mieszance znajdą się samochody autonomiczne” – powiedział Franznick. "Nie uważam tego za duży problem."
Big Tech ma przed sobą ciężką pracę: stawiaj na pierwszym miejscu bezpieczeństwo we wdrożeniu.
Następnie pojawia się kwestia zmiany kultury jazdy i przekonania kierowców do odrzucenia kontroli na rzecz autonomicznych samochodów.
„Przemysł samochodowy, jak wiemy, prawdopodobnie zmieni się na zawsze, co może być dobre i złe w zależności od tego, czy osobiście popierasz tę wizję”, napisał Cody Crawford, współzałożyciel Low Offset, do Lifewire w e-mail.„Prawdziwi puryści samochodów, którzy kochają swoje ręczne skrzynie biegów, nie dadzą się łatwo zachwiać, bez względu na to, jak wyrafinowana jest ta technologia”.
Jednak inni wierzą, że Big Tech pomoże nam dojść do punktu, w którym możemy zaufać technologii autonomicznej i ostatecznie poprzestać na idei zostania pasażerami, a nie kierowcami.
„Myślę, że zaangażowanie firm Big Tech w pewnym sensie da ludziom poczucie komfortu” – powiedział Franznick. „Firmy na taką skalę prawdopodobnie mogą lobbować, a także pomagać skonsumerować i wprowadzić na rynek niektóre z tych dużych zmian”.