Kluczowe dania na wynos
- Kitaria Fables to trochę symulator rolnictwa, dużo RPG akcji.
- Czasami jest to dość trudne i bezlitosne, ale także fascynujące.
- Wykonany przez trzyosobowy zespół programistów, to spore osiągnięcie.
Kitaria Fables (Switch, Steam, PlayStation) to intrygująca gra. Łatwo odrzucić jako część Stardew Valley, część gry Zelda, to też nie jest całkiem. Kitaria Fables nie jest tak bogato rozwinięta pod względem walki, jak wszystko, co Nintendo osiągnęło w przeszłości, i nie tak bardzo przypominająca rolnictwo jak Stardew Valley, Kitaria Fables jest własną bestią.
Nie zawsze się to udaje, ale kiedy zdasz sobie sprawę, że jest to gra stworzona przez zespół zaledwie trzech osób, trudno nie być pod wrażeniem. Być może nie jest to idealne, ale nadal jest to bardzo warte twojego czasu, tym bardziej, jeśli kochasz oldschoolową wrażliwość obok bardziej nowoczesnej gry RPG.
Słodkie z dodatkową dawką słodkiego
Pierwszą rzeczą, o której pomyślisz, gdy załadujesz Kitaria Fables, jest prawie na pewno wariacja na temat „Awww” lub „So Cute!” To urocza gra. Pojawia się luźna fabuła dobra i zła, ale szczerze mówiąc, to dość podstawowe rzeczy. Grasz w Nyan, młodego poszukiwacza przygód, który próbuje naprawić świat w sposób, w jaki mogą to zrobić tylko młodzi bohaterowie RPG.
Zamiast tego to, co zwiedzie Cię w Kitaria Fables, to wygląd jej bohaterów. W końcu kto może się oprzeć przyjęciu zadania od nieco zrzędliwego niedźwiedzia polarnego? Przypomina to niemal serię książek, które czytałem jako dziecko – Redwall – gdzie leśne stworzenia nabierają ludzkich cech i emocji, walcząc ze złem. Ponownie, nie jest to tak w pełni zrealizowane w Kitaria Fables, ale to wystarczy, aby cię zainteresować bardziej niż w przypadku interakcji z „tylko” ludźmi.
Radzenie sobie ze zmianą tempa
Obejmując staromodną wrażliwość, Kitaria Fables zaczyna się powoli i utrzymuje ten trend przez długi czas. Jest to tempo meandrujące, ale takie, w którym można się zaaklimatyzować. Zanurkowałem w to prosto z szybszego Hadesu i to był błąd. Kluczem jest tutaj spowolnienie i rozluźnienie. Zasadniczo większość czasu spędzisz wędrując po małych lokalizacjach i miasteczkach, zanim podejmiesz zadania i zbadasz nieco dalej, aby je ukończyć.
To bardzo stara szkoła w swoim podejściu. Oznacza to, że nie zawsze jest bardzo jasne, dokąd należy się udać. Na początku możesz realizować pewne wyraźnie ułożone linie zadań, ale po pewnym czasie może się okazać, że będziesz musiał sam odkrywać i odkrywać różne rzeczy. Nie ma tu zbyt wiele trzymania się za ręce – z pewnością nie w porównaniu z nowszymi grami, które chętnie poprowadzą Cię na każdym kroku. To dodaje poczucia spokoju w eksploracji, ale także niezręcznie zestawia się z systemem walki, do którego wejdziemy za chwilę.
To także trochę kontrastuje z bramkami czasowymi niektórych zadań. Ponieważ Kitaria Fables działa częściowo jako swoista symulacja rolnicza, czas jest wszystkim. Odnosi się to do tego, ile czasu zajmuje wzrost twoich upraw, ale także wpływa na to, z kim możesz porozmawiać o podjęciu nowych zadań. Czasami możesz porozmawiać ze zwierzęciem, które nie ma ci nic do zaoferowania tylko dlatego, że rozmawiasz o niewłaściwej porze dnia. Nie zawsze jest to wygodne i istnieje nieco niezręczny system do wynegocjowania tutaj, aby dowiedzieć się, jak przebiega gra.
Mówiąc o niezręcznym…Hej, system walki
Podczas gdy wędrówka po Kitaria Fables jest trochę uspokajająca, napotykanie wrogów jest mniej niż relaksujące. Zaczyna się całkiem niezręcznie. W pewnym sensie dzieje się tak dlatego, że w dzisiejszych czasach tak wiele gier upraszcza ten proces. Z drugiej strony dzieje się tak dlatego, że system walki w tytule jest trochę prosty. Unikanie jest wszystkim. Zobaczysz czerwony wyświetlacz radaru, aby pokazać, gdzie wróg uderzy, i naprawdę, naprawdę musisz zrobić unik na czas. Przyjęcie ciosu boli i biedny Nyan nie może sobie z tym wiele poradzić, szczególnie na początku.
Uniknij dość łatwo, ale raz na jakiś czas będziesz zadowolony z siebie i szybko zapłacisz cenę. Kluczem jest tutaj używanie ataków dystansowych, takich jak łuk czy seria zaklęć, które możesz stopniowo zdobywać w miarę postępów w grze. Walka nigdy nie jest jednak szczególnie satysfakcjonująca. To wszystko jest trochę zbyt prymitywne i funkcjonalne, a nie naprawdę zabawne.
Tu też nie ma systemu awansowania, więc kuszące jest unikanie bitew, gdy tylko jest to możliwe. Wiem, że chciałem raczej odkrywać, niż ciągle wdawać się w bójki poza lochami, gdzie nie ma innego wyjścia.
Zamiast tego będziesz musiał dużo grindować, aby zdobyć nowy sprzęt, zdobywając Paw Pennies (waluta gry), zdobywając nowe przedmioty i uprawiając ziemię. Crafting to dość duża część Kitaria Fables, ale potrzeba trochę czasu, aby naprawdę się gdziekolwiek dostać. Ponownie, wskazówki nie są tutaj zbyt duże, więc możesz znaleźć się w Internecie w poszukiwaniu sugestii dotyczących tego, co robić i jak to zrobić.
Rustykalny pod każdym względem
Tak więc Kitaria Fables jest rustykalne w niemal każdym tego słowa znaczeniu. Często wiejski pod względem lokalizacji i estetyki, jest również bardzo rustykalny, jeśli chodzi o oferowane elementy RPG. Gra czasami wydaje się być małym powrotem do minionej epoki, której starsi gracze nadal będą pragnąć. To trochę dziwne, że jest zarówno zrelaksowane, jak i bezlitosne, ale działa. Po prostu o. Chociaż czasami będziesz sfrustrowany, będziesz również cieszyć się poczuciem satysfakcji, która wynika z wiedzy, że odniosłeś zwycięstwa. To ta satysfakcja sprawi, że będziesz wracać po więcej, nawet jeśli czasami chcesz odrzucić konsolę lub kontroler.