Czy kiedykolwiek zobaczymy samochody bez kierowcy w naszych miastach?

Spisu treści:

Czy kiedykolwiek zobaczymy samochody bez kierowcy w naszych miastach?
Czy kiedykolwiek zobaczymy samochody bez kierowcy w naszych miastach?
Anonim

Kluczowe dania na wynos

  • GM/Honda testuje Cruise bez kierowcy w San Francisco.
  • W Europie i Stanach Zjednoczonych miasta powoli zakazują samochodów.
  • Technologia do samodzielnego prowadzenia jest lepiej przystosowana do transportu towarów i transportu publicznego.
Image
Image

Samojezdne samochody miały być zbawicielami naszych miast, zmniejszając ruch uliczny i odcinając rozproszonych kierowców od całego równania dwóch ton-metalu-toczącego-przeszłość-miękkich-ludzi. Ale gdzie oni są? I czy w ogóle dotrą do miast, zanim samochody zostaną całkowicie zakazane?

Pojazdy bez kierowcy obiecują bezpieczniejsze i wolniejsze ulice, ale prywatne samochody bez kierowcy są wciąż dalekie od rozpowszechnienia. Tymczasem miasta takie jak Paryż i Barcelona zamykają ulice miast dla samochodów i oddają je mieszkańcom. Nawet Nowy Jork zmienił przeznaczenie miejsc parkingowych na ulicach do użytku jako miejsca do siedzenia na świeżym powietrzu w restauracji podczas COVID. Jest pęd i wypycha samochody z miast. Czy takie osoby jak nowy Cruise bez kierowcy, od GM i Hondy, spóźnią się?

„Zaletą [pojazdów autonomicznych] jest to, że mogą zoptymalizować lokalizację parkowania w ciągu dnia, uwalniając grunty w centrum miasta do innych celów” – pisze Roman Zakharenko w badaniu Autonomiczne samochody zmienią miasta. „Obniżają również koszt dojazdów na kilometr”.

Samochody nie mają miejsca w miastach

Prywatne pojazdy to najgorsza rzecz we współczesnym mieście. Są hałaśliwe, zanieczyszczają powietrze i oczywiście zabijają ludzi w kolizjach. Zajmują też ogromną ilość miejsca. Pomiędzy parkingami a samymi drogami samochody zajmują 50-60 procent gruntów w centrum miasta. I jak na ironię, rzekomo przyjazne dla samochodu praktyki pogarszają sytuację. Na przykład tani parking utrudnia znalezienie miejsca parkingowego i zwiększa ruch, ponieważ kierowcy jeżdżą po okolicy, próbując znaleźć tanie miejsce.

A co z samochodami elektrycznymi? Rozwiązują one problem emisji, ale nic więcej. Cichobieżne samochody elektryczne muszą generować hałas, aby wyprzeć pieszych z ich ścieżki, zamiast spowalniać kierowców na obszarach miejskich lub ograniczać prędkość samochodów elektrycznych do dozwolonej prędkości. Samochody i ich kierowcy mają ogromne poczucie uprawnień i nie zatrzymają się, dopóki samochody nie znikną.

Oczywiście nie można od razu wymazać samochodów. Nie bez inwestowania w świetny transport publiczny. Pojazdy dostawcze są również niezbędne, ale Londyn planuje zmienić całą branżę dostawczą na elektryczną, co jest jednym ze sposobów, aby to naprawić.

W końcu jednak sytuacja odwraca się przeciwko samochodom. Kierowcy tego nie lubią, ale ciężko. Dlaczego mieliby mieć dobrze utrzymane drogi i bezpłatny parking na ulicy, podczas gdy wszyscy inni muszą płacić za bilety na metro i metro? To nie ma sensu. Dobrą wiadomością jest to, że nawet zamknięcie głównych dróg miejskich nie pogarsza ruchu. Dzięki dostępnym dobrym alternatywom ruch po prostu znika.

Czy samochody autonomiczne mają jakikolwiek pożytek?

Samochody bez kierowcy są przydatne, ale nie jako pojazdy prywatne i nie w miastach. Zamiast próbować wymyślać wygodne funkcje, takie jak Autopilot Tesli, które prawdopodobnie nigdy nie będą w stanie poradzić sobie ze złożonością ruchu w centrum miasta, powinniśmy rozejrzeć się poza miastami.

70 procent ładunków przewożonych po Stanach Zjednoczonych jest przewożonych ciężarówkami, a autostrady są znacznie lepiej przystosowane do autonomicznych pojazdów niż ulice miast. Autostrady są łatwiejsze do odwzorowania, mniej się na nich dzieje i mają mniej pieszych. Autostrady stanowią tylko 5 procent dróg w USA, a napędzane przez ludzi ciężarówki również powodują 9.5 procent ofiar śmiertelnych na autostradach, podczas gdy obejmuje tylko 5,6 procent mil autostradowych. Krótko mówiąc, jest to idealne miejsce, aby przejść bez kierowcy.

A może autonomiczne autobusy, takie jak smart shuttle w Columbus w stanie Ohio? Wypełniają one luki pozostawione w wielu systemach transportu publicznego w USA, przenosząc ludzi z domów do węzłów komunikacyjnych.

Trudno powiedzieć, czy autonomiczne samochody w ogóle przybędą, czy miasta wyrzucą samochody, czy też zobaczymy jakąś kombinację tych dwóch. Ale powolny zakaz samochodów ma impet po swojej stronie, a także jest niezbędny do zwalczania zmian klimatycznych i staromodnej dobrej jakości powietrza. W końcu nie jest złym pomysłem obstawianie przeciwko samochodom.

Zalecana: