Aby wydarzyło się coś wielkiego, musi się wydarzyć coś wielkiego. W tym przypadku przekształcenie naszych jezdni w czystsze pojazdy elektryczne. Wczoraj Kalifornia ogłosiła, że do 2035 roku stan zabroni sprzedaży nowych pojazdów napędzanych gazem. Dla niektórych wydaje się to przerażającą perspektywą. Dla innych jest to mile widziana regulacja.
Porozmawiajmy o tym, jak powinieneś być częścią tej drugiej grupy.
Nie jest to natychmiastowa utopia EV
1 stycznia 2035 r. nikt nie będzie przejeżdżał przez miasto, jak zakładam, dużą ciężarówką, która zamienia się w ziejącego ogniem mechanicznego dinozaura i niszczy pojazdy napędzane gazem stojące na podjazdach. Jasne, że przydałoby się to jakiejś wybitnej telewizji reality. Ale to nie jest to, co mówi lub zrobi reguła.
Zamiast tego zasada mówi, że wszystkie NOWE samochody sprzedawane w stanie muszą być elektryczne. Jeśli masz w tym momencie samochód na gaz, możesz nadal nim jeździć, dopóki nie zdecydujesz się go pozbyć. Reguła dopuszcza również sprzedaż używanych samochodów na gaz. Używane samochody na ulicy, wszystko będzie dobrze. Używana sekcja dealera również będzie w porządku. Jeśli masz Volkswagena Rabbit Cabriolet z 1985 r. i chcesz go sprzedać, śmiało. W porządku.
Kiedy zegar wybije północ, aby oznaczyć środek dekady 2030, drogi w Kalifornii (i prawdopodobnie w innych stanach) nie staną się w magiczny sposób strefami wyłącznie dla pojazdów elektrycznych. W tym momencie nadal będą istniały samochody na gaz. W rzeczywistości samochód na gaz, który jest teraz w drodze, prawdopodobnie nadal będzie się kręcił. Produkcja stała się niezwykle wydajna, a w rezultacie samochody wytrzymują dłużej niż kiedyś.
Zrelaksuj się, nikt nie przyjedzie, aby zabrać twój samochód na benzynę lub samochody twoich przyjaciół i rodziny na benzynę.
Jest czas
Słyszałem też: „O mój Boże, to już tak szybko”. Właściwie, jeśli chodzi o pojazdy elektryczne, tak nie jest. Jeśli cofniemy się 12 lat temu (czyli 2010), nie mieliśmy nawet Tesli Model S na drodze. Wiesz, samochód, który sprawił, że EV jest fajny do posiadania. Mieliśmy Nissana Leaf, który został wprowadzony pod koniec 2010 roku, ale poza kilkoma ograniczonymi seriami pojazdów elektrycznych różnych producentów, o to chodziło.
Teraz mamy do kupienia ponad dwa tuziny pojazdów elektrycznych, a liczba ta będzie się zwiększać z roku na rok. Aby to udowodnić, podczas tegorocznej bardzo ekskluzywnej ekstrawagancji dla bogatych ludzi, znanej jako Tydzień Samochodowy w Monterey, większość ważnych wiadomości miała charakter elektryczny.
Producenci samochodów są z tym spoko; Ty też powinieneś być.
Tymczasem pojazdy elektryczne stanowią obecnie ponad pięć procent sprzedaży nowych samochodów. Liczba ta będzie nadal rosła, zwłaszcza gdy rozwiązywane są problemy z zaopatrzeniem. Okazuje się, że więcej osób chce kupować pojazdy elektryczne, niż jest dostępnych. Nie wierz mi, spróbuj kupić Hyundaia Ioniq 5 już teraz. Nawet strona Hyundaia odnotowuje „Ekstremalnie ograniczoną dostępność” dla każdego, kto próbuje zbadać i kupić pojazd.
W ciągu najbliższych 12 lat wiele pojazdów elektrycznych będzie dostępnych u prawie każdego producenta samochodów. Niektórzy producenci samochodów, tacy jak Volkswagen, będą do tego czasu całkowicie elektryczne. Fakt, że najlepiej sprzedający się pojazd w Stanach Zjednoczonych przez ostatnie cztery dekady (ciężarówka Forda z serii F) ma teraz wersję EV, powinien rozwiać wszelkie obawy dotyczące dostępności.
Reszta świata
Wiadomości z Kalifornii to wielka sprawa w Stanach Zjednoczonych. Rzeczywistość jest taka, że inne kraje już rozpoczęły tę drogę. W Unii Europejskiej prawodawcy już przegłosowali zakaz sprzedaży nowych pojazdów napędzanych gazem do 2035 roku.
Niektórzy producenci samochodów faktycznie popierają zakaz. Jest jedna rzecz, której przemysł motoryzacyjny nienawidzi, a jest nią niepewność. Z miliardami dolarów te kraje włożyły się w elektryfikację swojej przyszłości, a ustalenie daty jest w rzeczywistości bardzo pomocne. Jest to również korzystne dla tych producentów samochodów, jeśli nadchodzące przepisy dotyczące sprzedaży nowych samochodów nastąpią zasadniczo w tym samym czasie. Daje im to mapę drogową, dzięki której mogą przekształcić swoją flotę i nie muszą się martwić o budowanie wersji gazowych i elektrycznych pojazdu.
Producenci samochodów są z tym spoko; Ty też powinieneś być.
Zmiana jest przerażająca
Samochody elektryczne są fajne. Ale też zmiany są przerażające i gdyby zakaz miał miejsce dzisiaj, byłby bałagan. Infrastruktura ładowania nie jest odpowiednia, a producenci samochodów po prostu nie byli w stanie zbudować takiej liczby pojazdów elektrycznych, jaka byłaby potrzebna, aby to urzeczywistnić.
Na szczęście mamy 12 lat, aby zrobić to dobrze. W świecie pojazdów elektrycznych wiele może się wydarzyć w ciągu 12 lat. Kto by pomyślał dziesięć lat temu, że Tesla sprzeda prawdopodobnie milion pojazdów elektrycznych do końca 2022 roku lub że Hummer zostanie wskrzeszony jako ciężarówka elektryczna. Albo że byłoby około miliona myśli o ładowaniu w podróży.
Odpręż się, nikt nie przyjedzie po twój samochód na benzynę.
Wciąż jest dużo pracy do wykonania przed 2035 r., ale jesteśmy na dobrej drodze. Chociaż teraz jest trochę narzekania, w połowie następnej dekady niektórzy ludzie, którzy bronią się przed tą zasadą, prawdopodobnie będą mieli na podjeździe samochód elektryczny. Pamiętasz cień rzucony na właścicieli telefonów komórkowych, zanim wszyscy zdecydowaliśmy się włożyć do kieszeni malutkie komputery? To właśnie stanie się z pojazdami elektrycznymi.
Zmiana może być przerażająca, ale w tej chwili konieczne jest wyznaczenie celu, którym jest pomoc w zmniejszeniu emisji, które wyrzucamy do powietrza. Jeśli zrobimy to dobrze, za 50 lat będziemy bardziej zaniepokojeni kolejnym skokiem w transporcie, zamiast zastanawiać się, gdzie można zdobyć trochę czystej wody i niezanieczyszczonej żywności. Widzisz, jeśli tak się to ujmuje, może rok 2035 nie nadejdzie wystarczająco szybko.