Jak nowy aparat Fujifilm sprawia, że megapiksele znów mają znaczenie

Spisu treści:

Jak nowy aparat Fujifilm sprawia, że megapiksele znów mają znaczenie
Jak nowy aparat Fujifilm sprawia, że megapiksele znów mają znaczenie
Anonim

Kluczowe dania na wynos

  • Nowy aparat GFX100S firmy Fujifilm mieści 100 megapikseli w swoim powiększonym czujniku.
  • Sony, Nikon i Canon mają aparaty bezlusterkowe o rozdzielczości ponad 45 MP.
  • Te specjalistyczne kamery nie są dla wszystkich.
Image
Image

Myślałeś, że wyścig megapikselowy się skończył? Cóż, nowy aparat Fujifilm pakuje 100 MP, a jego zamówienia w przedsprzedaży już przekroczyły sprzedaż wszystkich trzech poprzednich modeli łącznie.

Nowy GFX100S firmy Fujifilm to 102-megapikselowy potwór w porównaniu do Sony A7RIV, który zawiera „tylko” 61 MP, oraz aparaty Nikon, Panasonic i Canon z około 45 MP. Liczba montowanych megapikseli została porzucona na rzecz większych pikseli i wyższej czułości, ale teraz piksele powróciły. Te kamery nie są dla większości ludzi, ale jeśli ponad wszystko dążysz do jakości, to są one najlepszym wyborem. Jednak nawet te wysokiej klasy, drogie aparaty mają swoje wady.

„Fajnie, jeśli nadal masz tematy” – powiedziała Lifewire dziennikarka techniczna i recenzentka zdjęć Andrea Nepori. „Nawet przy 50 MP nie da się uniknąć mikrorozmycia podczas robienia zdjęć bez statywu”.

Dolna linia

Nawet jeśli nie jesteś specjalistą, to świetna wiadomość. Utrzymywanie oddzielnych serii kamer do różnych celów pozwala każdemu z nich być sobą. Bestia 100 MP, czyli GFX100S, oznacza, że seria X firmy Fujifilm może szczęśliwie jechać z prędkością 26 MP na małym czujniku APS-C (23,5 mm x 15,6 mm). Zamiast być zmuszonym do kupowania aparatu, którego pliki mają ponad 100 MB każdy, aby uzyskać najwyższą wydajność, możesz mieszać i dopasowywać jakość i ilość. Każdy jest zwycięzcą.

Ile?

Pierwszą wskazówką, że nie kupisz GFX100S firmy Fujifilm, jest jego cena: 5 999 USD. I to jest uważane za okazję. Model, który zastępuje, był większy, cięższy i 10 000 USD. To bez obiektywu (przykładowa cena obiektywu: 299 USD). Spośród tych megapikselowych potworów Nikon Z7 II jest modelem okazjonalnym, za kilka dolców poniżej 3 000 USD. A to dlatego, że są przeznaczone do specjalistycznego użytku profesjonalnego.

Image
Image

Ale zawsze tak było. W erze filmu istniały dwa popularne rozmiary filmu: 35 mm, którego używa większość aparatów, od tanich plastikowych aparatów kieszonkowych po profesjonalne lustrzanki; i średni format z użyciem filmu 120/220, który był znacznie większy (220 to tylko dłuższa rolka 120).

Te większe negatywy oferowały obrazy lepszej jakości za odpowiednią cenę. Kompromisem był większy aparat i cięższe obiektywy oraz rzeczywisty koszt. W 1990 roku Hasselblad z uchwytem na obiektyw i film kosztował 1 995 USD. To około 4,100 dolarów w dzisiejszych dolarach. Dla porównania, flagowa lustrzanka jednoobiektywowa F3 35 mm firmy Nikon kosztowała około 550 USD z obiektywem w 1986 r. (dzisiaj 1 130 USD).

Większe czasem może być lepsze

Niektóre zdjęcia wymagają po prostu większej rozdzielczości. Jeśli karzesz piksele podczas fotografowania sesji mody, więcej pikseli oznacza większą swobodę manipulacji, zanim rzeczy zaczną się psuć. Fotografowie krajobrazu lubią widzieć jak najwięcej szczegółów, prawdopodobnie po to, aby oddalić nudę patrzenia na zdjęcia krajobrazu.

„Nawet przy 50 MP nie da się uniknąć mikro-rozmycia podczas fotografowania bez statywu.”

Podejście Fujifilm polega na stworzeniu cyfrowego aparatu średnioformatowego, wyposażonego w większą matrycę, która może zmieścić się na większej liczbie pikseli. W kategoriach cyfrowych czujnik „pełnoklatkowy” ma taki sam rozmiar jak klatka filmu 35 mm, który w kategoriach filmowych sam jest uważany za mały format. Ma 36 mm × 24 mm i jest to rozmiar używany przez wszystkie aparaty wymienione na górze tego postu, z wyjątkiem Fujifilm. Czujnik GFX100S ma wymiary 43,8 × 32,9 mm.

Marketing megapikselowy

Z roku na rok twórcy aparatów prześcigali się w coraz większej liczbie pikseli. Na początku ery aparatów cyfrowych było to uzasadnione. Następnie producenci zaczęli kłaść nacisk na wydajność przy słabym oświetleniu, a piksele stały się tak małe, jak to było praktyczne.

Technologia poszła naprzód, a dzisiejsze czujniki zarządzają dużą liczbą pikseli (dla doskonałej rozdzielczości), w połączeniu ze szczerze mówiąc niesamowitą wydajnością widzenia w ciemności przy słabym oświetleniu. Obecna flagowa lustrzanka cyfrowa firmy Nikon - D6 - ma tylko 20,8 megapiksela, a aparaty Fujifilm z serii X mają około 26 MP.

W dzisiejszych czasach, chyba że szukasz aparatu do zabrania na Księżyc, Twoje decyzje dotyczące zakupu aparatu prawdopodobnie nie będą zdominowane przez liczbę pikseli. Linia Fujifilm X-Series jest tego doskonałym przykładem. Wszystkie najnowsze modele mają dokładnie ten sam czujnik. Różnice są głównie ergonomiczne i stylistyczne. Wybierasz na podstawie potrzebnych funkcji, a nie jakości zdjęć.

Zalecana: