Hands-On: Mój pierwszy tydzień z podróżnikiem Freewrite

Spisu treści:

Hands-On: Mój pierwszy tydzień z podróżnikiem Freewrite
Hands-On: Mój pierwszy tydzień z podróżnikiem Freewrite
Anonim

Kluczowe dania na wynos

  • Wędrówka Freewrite została stworzona do tworzenia czystego tekstu bez rozpraszania uwagi.
  • Nie możesz nawet edytować dokumentów za pomocą Freewrite Traveler; jego celem jest wyłącznie pisanie.
  • Urządzenie ma wystarczająco długą żywotność baterii, aby można było z niego korzystać przez kilka tygodni bez ładowania.
Image
Image

Czy kiedykolwiek chciałeś mieć cały ultralekki, kieszonkowy notebook, który obsługuje tylko Notatnik? Oto doświadczenie Freewrite Traveler.

Traveler rzekomo „uwalnia Twoje słowa”, eliminując większość czynników rozpraszających, które są wbudowane w nowoczesny laptop. Nie ma przeglądarki internetowej, karty dźwiękowej, podświetlanego ekranu, a nawet klawiszy strzałek; to tylko ty i otwarte okno tekstowe. Bez dodatków, bez sztuczek.

To brutalny instrument do pisania, w którym każdy zabłąkany element ma na celu jak najszybsze wyrzucenie słów z głowy. Jeśli lubisz edytować w locie, Podróżnik może doprowadzić Cię do szaleństwa, ale jeśli chcesz tylko wyeliminować wszystkie rozpraszacze między Tobą i w końcu stworzyć ten niechlujny pierwszy szkic, a masz kilkaset dolarów do spalenia przywilej, może to być komputer, którego szukasz.

[The Traveller] nie pozwala ci na ponowne przemyślenie słów lub skrócenie cennego czasu na pisanie, cofając się w celu przejrzenia poprzedniego akapitu.

Usuwanie z powrotem

Dziwnie jest mieć laptopa, który jest głupszy niż mój telefon.

Traveler waży niecałe dwa funty i mierzy mniej więcej 1 x 11 x 4,5 cala, z wąskim ekranem LED nad pełnowymiarową klawiaturą. Ma Wi-Fi, ale tylko po to, by regularnie przesyłać Twoje dokumenty na wybrany przez Ciebie serwer w chmurze.

Ma kilka dzwonków i gwizdków, takich jak minutnik, licznik słów i zegar, ale poza tym ma agresywny brak nowoczesnych funkcji poprawiających jakość życia. Podróżnik to artefakt z alternatywnego wszechświata, w którym ludzkość uznała, że elektroniczny procesor tekstu był absolutnym szczytem osiągnięć komputera.

Aby dostać się tam, gdzie jest, potrzeba było kilku skrótów użyteczności. Na przykład poruszanie się między dokumentami odbywa się za pomocą trzech przycisków nad klawiaturą, co jest bólem karku.

Podróżnik również zawsze trochę nie reaguje, z niewielkim, ale zauważalnym opóźnieniem między naciśnięciem klawisza a pojawieniem się litery na ekranie. Przyzwyczaiłem się do ery informatyki, w której opóźnienie wejścia zwykle wskazuje, że coś ma się nie udać, więc zawsze mam wrażenie, że Traveller zaraz się zamknie. Jak dotąd nie, ale jest wpisany w pewne niepewności, o których nie wiedziałem, że mam.

Image
Image

Walka o produktywność

Klątwą pracującego pisarza jest, jak sądzę, bycie w ciągłej walce o władzę przeciwko własnej koncentracji uwagi. W dowolnym momencie w 2021 roku jestem otoczony szeregiem inteligentnych urządzeń, które są zarówno niezbędnymi narzędziami pracy, jak i szeregiem cukierków, które rozpraszają mnie od tego, co mam robić.

Nieodłącznym celem „narzędzi do pisania bez rozpraszania uwagi” Freewrite jest pomóc ci się zamknąć, usiąść i po prostu pisać raz w życiu. Znani mi pisarze dzielą się na dwa obozy; albo kusi ich Freewrite, albo nigdy o tym nie słyszeli. Oczywiście musiałem wypróbować Travellera.

Jest łatwy do przenoszenia i rozmieszczania dzięki ładnie sprężystej klawiaturze, która dobrze leży w moich dłoniach. Bateria ma wystarczyć na około cztery tygodnie po pełnym naładowaniu i chociaż nie udało mi się tego jeszcze w pełni przetestować, mój Traveler ma tylko 90% po kilku dniach pracy.

W tym tygodniu umieściłem w Podróżniku około 13 000 słów, w tym pierwszy szkic tego artykułu. Całe doświadczenie jest nastawione na surową produkcję w nowym projekcie; nie możesz dodać pracy w toku do Traveler ani skutecznie edytować niczego, co się tam znajduje. Albo wpisujesz nieprzetworzony tekst bezpośrednio z kopuły i poprawiasz go później z chmury, albo w ogóle nie używasz Traveler.

Nieodłącznym celem „bezrozpraszających nas narzędzi do pisania” Freewrite jest pomoc w zamknięciu się, usiąść i po prostu

Oto dziwny zbieg okoliczności: mój Traveller przybył mniej więcej w tym samym czasie, gdy wielu pisarzy, których śledzę na Twitterze, podało link do tego wywiadu New Yorkera z pisarzem Simpsonów Johnem Swartzwelderem. Zaleca w nim robienie pierwszych szkiców tak szybko i głupio, jak to tylko możliwe.

Traveler nie może być lepiej zaprojektowany do takiego podejścia. Nie pozwala na ponowne przemyślenie słów lub spalić cenny czas na pisanie, cofając się w celu poprawienia poprzedniego akapitu. Idziesz prosto do końca albo wracasz do domu, mówi Podróżnik. To przewrotnie orzeźwiające.

To poręczny gadżet do leżenia. Są rzeczy, które chciałbym w tym zmienić – nie podoba mi się jego zależność od chmury do przesyłania dokumentów, szczególnie gdy ma już ładowarkę USB – i jest droga jak na swój cel w sugerowanej cenie detalicznej 599 USD (choć obecnie jest to 449 USD na na stronie internetowej firmy). Jednak jako butikowe rozwiązanie moich problemów z rozpraszaniem uwagi Podróżnik był bardziej trafieniem niż chybieniem.

Zalecana: