Kluczowe dania na wynos
- Final Fantasy VII Remake Intergrade odchodzi od materiału źródłowego i działa.
- Yuffie jest znacznie bardziej lubianą postacią niż Cloud.
- Nie oczekuj jednak walki turowej.
Final Fantasy VII Remake Intergrade może wydawać się, że wkroczyłeś do innej serii, ale ostatecznie może to oznaczać wspaniały nowy początek.
Czuję się coraz bardziej stary, kiedy myślę i mówię o Final Fantasy VII i Final Fantasy VII Remake. Tyle myśli o tym, że „to nie było tak, jak kiedyś. Bardziej podobały mi się stare sposoby!” pozostaną w moim umyśle. Okazuje się, że Final Fantasy VII Remake Intergrade jeszcze bardziej pogłębia ten sentyment, ale zaczynam się z tym pogodzić.
Więc, jak wygląda Final Fantasy VII Remake Intergrade? I czy znowu jest wart twojej uwagi? Tak szybko po ostatnim razie? Tak i nie, i nie, nie będziemy Cię winić, jeśli znów się na to nabierzesz.
Gdy zechcesz porzucić oryginał i zaakceptować, zawsze możesz do niego wrócić,
To wciąż nie Final Fantasy VII
Słuchaj, nie twierdzę, że Final Fantasy VII Remake to zła gra, ale to nie Final Fantasy VII. Gra zupełnie inaczej i często ma znacznie ciemniejszy ton. Final Fantasy VII Remake Intergrade idzie o krok dalej od materiału źródłowego.
Nie dzieje się tak z powodu ozdobników graficznych, które rzeczywiście wyglądają świetnie i sprawiają, że jesteś zachwycony, że kupiłeś tę trudną do wyśledzenia PlayStation 5. Nie, to z powodu dodatkowego odcinka treści z udziałem Yuffie Kisaragi – postaci, która normalnie pojawiała się dopiero po opuszczeniu Midgar.
Jest absolutnie wspaniała. Jednak wszystko w jej przygodzie przypomina bardziej przygodową grę akcji niż wszystko, co wcześniej przyniosło Final Fantasy VII.
Yuffie jest złodziejem Materii, który chce zinfiltrować Midgar, aby ukraść specjalną Materię od Shinra - złej korporacji, która dominuje Midgar i resztę gry. Robi to głównie wspinając się po Kwaterze Głównej Shinra, a to zajmuje cholernie dużo czasu.
Cóż, tak nie jest. W sumie dwa rozdziały odcinka zajmują tylko około 4-5 godzin, w zależności od tego, ile eksplorujesz. Właściwie czasami przelatuje, ale czas, w którym utkniesz, negocjując platformy i wewnętrzne funkcjonowanie piwnicy Kwatery Głównej Shinra, naprawdę nie przypomina Final Fantasy VII.
Zamiast tego wygląda to jak gra akcji. Znajdujesz miejsca do skoku i dźwignie do pociągnięcia. Są tu drobne elementy układanki, ale ostatecznie czujesz się jak bohater akcji i ten trend utrzymuje się podczas walki.
Yuffie prowadzi wiele walk na dystans i solo. Możesz mieć kolegów z drużyny, ale nie możesz na nich bezpośrednio wpływać. Zmniejsz niski poziom trudności, a będziesz mógł skutecznie zadzierać sobie drogę do zwycięstwa. Nawet nastawiony na wyższe wyzwanie, wciąż wyraźnie przypomina grę akcji, a nie turową grę RPG.
Czy to źle, że jest inaczej?
Nie. Gdy zechcesz odpuścić oryginał i zaakceptować, zawsze możesz do niego wrócić, Final Fantasy VII Remake Intergrade lepiej się znosi. Główna gra jest znacznie mroczniejsza niż oryginał. Jednak Yuffie to powiew świeżego powietrza. Jest niesamowicie beztroska w swoich poszukiwaniach i fascynująca mieszanka słodkiej, a jednocześnie inspirującej.
Yuffie zakłada bluzę z kapturem w stylu onesie z głową Moogla na górze. Wygląda pozytywnie niewinnie i graniczy z bezbronną. W pewnym momencie wspominają o tym nawet bandyci, którzy myślą, że łatwo będzie ją zdjąć. W rzeczywistości jest to oczywiście po prostu przykład tego, jak twardy Yuffie jest pod powierzchnią.
Taka charakterystyka sprawia, że jest znacznie bardziej lubiana niż Cloud, nawet jeśli Cloud ma być głównym bohaterem. To właśnie sprawia, że grasz, nawet jeśli zacząłeś od tradycyjnego RPG i znalazłeś się w tej dziwnej hybrydzie.
Co dalej z 'FFVII Remake'?
Final Fantasy VII Remake i Intergrade tylko zarysowały powierzchnię oryginalnej gry, pokazując nam, jak Midgar może wyglądać z imponującą grafiką i zmianą ostrości.
Co bardziej ekscytujące, obserwowanie rozwoju historii Yuffie pokazało nam, że odejście od materiału źródłowego jest odważne, ale właściwe. Jest to ruch, do którego Final Fantasy VII Remake powinien nadal się opierać. W ten sposób może stać się równy z oryginałem. Obie mogą być zupełnie różnymi opowieściami o tej samej (lub podobnej) historii.
Prawdopodobnie w najbliższym czasie nie zobaczymy drugiego odcinka Final Fantasy VII Remake, ale na razie Final Fantasy VII Remake Intergrade daje wystarczająco dużo nadziei, by wreszcie trochę zaintrygować tego starego cynika. Tylko nie obwiniaj mnie, jeśli nadal mam w sercu więcej miejsca na oryginał, ok?