Eksperci uważają, że przeglądarka Web3 brzmi bardziej jak sztuczka

Spisu treści:

Eksperci uważają, że przeglądarka Web3 brzmi bardziej jak sztuczka
Eksperci uważają, że przeglądarka Web3 brzmi bardziej jak sztuczka
Anonim

Kluczowe dania na wynos

  • Opera uruchomiła nową przeglądarkę internetową, aby web3 oparty na blockchain był bardziej dostępny dla wszystkich.
  • Eksperci uważają, że to tylko Opera, która próbuje wykorzystać szum wokół kryptowalut i NFT.
  • Kilka kolegów Opery, w tym Firefox i Vivaldi, zdystansowało się od kryptowalut.

Image
Image

Opera uruchomiła nową przeglądarkę internetową, okrzykując ją znaczącym krokiem w kierunku korzystania z sieci3, choć niektórzy eksperci pozostają pod wrażeniem.

Projekt Crypto Browser Project, obecnie dostępny w wersji beta dla systemów Windows, macOS i Android, twierdzi, że ma zintegrowaną platformę web3, aby zasadniczo ułatwić kupowanie i organizowanie kryptowalut i niezamiennych tokenów (NFT). Podczas gdy niektórzy eksperci, z którymi rozmawialiśmy, chwalili Operę za bycie liderem zdecentralizowanego ruchu internetowego, inni wręcz lekceważyli przeciętnego użytkownika komputerów stacjonarnych, który kiedykolwiek potrzebował przeglądarki web3.

„Przeciętny użytkownik nie potrzebuje i nigdy nie będzie”, powiedział Lifewire przez e-mail Liam Dawe, właściciel GamingOnLinux i głośny krytyk technologii kooptacji modnych słów. "Za każdym razem, gdy 'web3' staje się czymś więcej niż idiotycznym hasłem używanym przez krypto-braci, rzeczywiste główne, godne zaufania przeglądarki zaimplementują wszystko, co jest potrzebne, a użytkownicy prawdopodobnie nie będą w stanie odróżnić."

Nowa przeglądarka dla nowej sieci

W przeciwieństwie do obecnej iteracji sieci, która jest obsługiwana ze scentralizowanych serwerów, ruch web3 zasadniczo przewiduje następną wersję Internetu jako rozproszoną lub zdecentralizowaną w sieciach komputerów. Większość zwolenników web3 zgadza się, że wybraną technologią dla tej decentralizacji byłby blockchain, który ich zdaniem udowodnił swoją wartość poprzez decentralizację finansów za pomocą kryptowalut.

Opera twierdzi, że jej projekt Crypto Browser Project ma na celu zaspokojenie wrażliwości tego nowego web3 opartego na blockchain.

„Projekt Opery Crypto Browser obiecuje użytkownikom prostsze, szybsze i bardziej prywatne środowisko Web3” - powiedział w komunikacie prasowym Jorgen Arnesen, EVP Mobile w Operze. „Ułatwia obsługę web3, która często jest oszałamiająca dla zwykłych użytkowników. Opera uważa, że web3 musi być łatwy w użyciu, aby zdecentralizowana sieć mogła osiągnąć swój pełny potencjał.”

Image
Image

Przeglądarka zawiera wbudowany portfel kryptograficzny, który nie jest zabezpieczony, co umożliwia użytkownikom dostęp do kryptowalut i korzystanie ze zdecentralizowanych aplikacji bez korzystania z rozszerzeń. Ponadto obiecuje łatwiejszy dostęp do giełd kryptowalut/NFT, obsługę zdecentralizowanych aplikacji (dApps) i nie tylko.

Opera twierdzi, że obecny stan spraw związanych z web3 jest zbyt skomplikowany dla przeciętnego konsumenta, a jej nowa przeglądarka Crypto sprawi, że ta zdecentralizowana sieć będzie bardziej dostępna.

„Skłamałbym, gdybym powiedział, że wiem dużo o intencjach Opery” – powiedział Lifewire za pośrednictwem bezpośrednich wiadomości na Twitterze Jᵾlien Genestoux, założyciel Unlock Protocol, który kilka lat temu współpracował z Operą nad technologią blockchain. „Wiem, że przez jakiś czas eksperymentowali w przestrzeni Web3, zanim NFT stały się fajne i dostępne na rynku”.

Brzoza

Nie wszyscy są jednak poddani idei web3 lub intencji Opery.

Dawe uważa, że wydanie to po prostu Opera, która usilnie stara się pozostać aktualna, „ponieważ Chrome w zasadzie przejął wszystko” i uważa, że to niewiele więcej niż firma próbująca wykorzystać szum wokół NFT i kryptowalut.

„Firmy lubią mówić o blockchain, jakby to była jakaś magia” – powiedział Dawe. „Każdy argument na ten temat jest absurdalny. Wystarczy spojrzeć na doniesienia o obrazach wykorzystywania dzieci ukrytych w kryptowalutowych łańcuchach bloków. Będzie się tylko pogarszać”.

Image
Image

Dawe nie jest sam. Zaledwie tydzień przed ogłoszeniem Opery jej były dyrektor generalny i współzałożyciel, Jón Stephenson von Tetzchner, nazwał kryptowalutę „piramidą”. Tetzchner, który rozstał się z Operą ponad dekadę temu, a teraz jest dyrektorem generalnym przeglądarki Vivaldi, wyraził swoje niezadowolenie z kryptowalut w ostatnim poście na blogu, podając oficjalne stanowisko Vivaldiego w sprawie zdecentralizowanej waluty.

Cała fantazja kryptograficzna ma na celu zwabienie Cię do systemu, który jest wyjątkowo nieefektywny, zużywa ogromne ilości energii, wykorzystuje duże ilości sprzętu, który można lepiej wydać na coś innego i dość często spowoduje przeciętny człowiek, który traci pieniądze, które mógłby w to włożyć” – napisał Tetzchner.

Skłamałbym, gdybym powiedział, że wiem dużo o intencjach Opery.

Tetzchner dodał, że chociaż dodanie kryptowaluty w przeglądarce wydaje się logicznym wyborem dla każdego, kto nadal chce bawić się kryptowalutami, Vivaldi, z czystym sumieniem, nie może.

Mozilla, producent Firefoxa, ostatnio zawiesiła również przyjmowanie darowizn w kryptowalutach po krytyce ze strony kilku użytkowników, w tym współzałożyciela Jamiego Zawińskiego, który ostro skrytykował Mozillę za współpracę z „spalającymi planety grajkami Ponzi”.

„Każda firma, która wskakuje z kryptowalutami i NFT, powinna sprawić, by ludzie zatrzymali się i przyjrzeli się im i temu, co robią”, ostrzegł Dawe. „Rynki NFT i kryptowalut są absolutnie pełne oszustw; są one stale zgłaszane. Nie ma nic, co NFT może zrobić, co musiałoby być NFT.”

Zalecana: