Kluczowe dania na wynos
- Okulary AR firmy Google tłumaczą i transkrybują mowę w czasie rzeczywistym.
- Te specyfikacje to wciąż tylko koncepcja.
- Jak się czujesz, gdy wszystko, co mówisz, jest nagrywane przez cały czas?
Nowe okulary do rzeczywistości rozszerzonej Google mogą nadal być koncepcją, ale w końcu pokazują sens AR.
Grube plastikowe ramki wyglądają całkiem fajnie i mają jedną zabójczą cechę: transkrypcję i tłumaczenie w czasie rzeczywistym otaczającego Cię świata. Zamiast próbować być uniwersalnym komputerem, takim jak telefon komórkowy, i wciskać każdą możliwą funkcję w urządzenie do noszenia, te okulary AR Translation koncentrują się na jednym zadaniu. Rzeczywistość dotycząca żywotności baterii i łączności może zająć trochę czasu, aby nadrobić zaległości, a pod względem prywatności są to koszmar, ale podstawowe założenie jest doskonałe i łatwe do zrozumienia.
„Wiele rzeczy, które są obecnie legalne w erze cyfrowej, nie powinno być” – powiedział Lifewire Marco Bellin, dyrektor generalny firmy Datacappy zajmującej się prywatnością cyfrową. „Prawa chroniące ludzi są daleko w tyle za technologią, którą tworzymy. W wielu stanach nagrywanie rozmowy, którą prowadzisz z inną osobą bez jej zgody, nie jest nielegalne. Sposób, w jaki tworzone są obecne przepisy, będzie prawie niemożliwe dla ludzi, aby chronić swoją mowę przed nagrywaniem dźwięku bez ich zgody."
Właściwa rzecz
Gdybyś mógł cofnąć się w czasie do lat 90., w żaden sposób nie przekonasz nikogo, że przez cały czas będziemy nosić ze sobą drogie, wydajne komputery kieszonkowe. Ale wkradli się dzięki jednej zabójczej funkcji-komunikacji.
Pokochaliśmy już telefony komórkowe, ponieważ pomogły nam komunikować się z każdym i o każdej porze. Smartfony wsparte na telefonie komórkowym, w dużej mierze oferując jeszcze lepszą komunikację. Moglibyśmy wysyłać zdjęcia, prowadzić wideoczaty i tak dalej. W ten sposób udało nam się umieścić komputery w kieszeniach dziadków, a także nerdowych wczesnych użytkowników.
Teraz Google robi to samo z okularami AR, tyle że tym razem nie zwiększa dystansu, na jaki możemy się komunikować, tylko przełamuje barierę językową.
Rozmowy
Technicznie może być jeszcze do zrobienia, ale koncepcja tych okularów AR Translation polega na tym, że słuchają otaczającego świata, chwytają mowę i transkrybują ją lub tłumaczą. Słowa są następnie nakładane na Twój widok świata na wyświetlaczu przeziernym (HUD) okularów.
Wyobraźmy sobie kilka możliwych scenariuszy. Osoby niesłyszące mogą otrzymywać transkrypcje w czasie rzeczywistym, co w połączeniu z możliwościami ich aparatów słuchowych może ułatwić zrozumienie.
Lub, jeśli jesteś na wakacjach, możesz łatwiej komunikować się na przykład w restauracjach i sklepach, chociaż jeśli kelner nie nosi okularów, nadal będziesz musiał głośno krzyczeć po angielsku i robić rękę sygnały.
A jeśli twoja dalsza rodzina ma inny język ojczysty niż ty? Teraz możesz zrozumieć wszystko, co mówią.
Te przykłady pokazują jedną z największych wad tej aplikacji AR - wszystko w jedną stronę. Z drugiej strony wysyłanie wiadomości i prowadzenie rozmów wideo działa tylko wtedy, gdy obie strony mają niezbędny sprzęt. I właśnie dlatego Google koncentruje się na tłumaczeniu – to naprawdę może zwiększyć sprzedaż. Z drugiej strony tłumaczenie i transkrypcja to wciąż niewielka nisza w porównaniu z możliwością rozmowy z rodziną i oglądania zdjęć wnuków.
Być może eksplozja smartfona była anomalią, a nie precedensem. Może cały świat nie potrzebuje innego urządzenia komputerowego ogólnego przeznaczenia, tak jak czujemy, że potrzebujemy telefonu. Nawet zegarek Apple, który początkowo był miniaturową wersją telefonu, stał się bardziej skoncentrowanym urządzeniem do monitorowania kondycji i powiadamiania.
Sposób, w jaki tworzone są obecne przepisy, będzie prawie niemożliwe, aby ludzie mogli chronić swoją mowę przed nagrywaniem dźwięku bez ich zgody.
Koszmar prywatności
Ponadto mamy oczywiste problemy z prywatnością. Nawet jeśli cała transkrypcja jest przeprowadzana na urządzeniu, okulary nadal są mikrofonami, które zawsze nasłuchują.
„Nowe okulary AR firmy Google mogą wszczepiać komercyjne urządzenia monitorujące wśród niczego niepodejrzewającego społeczeństwa, słuchając i ucząc się nie tylko o głównym użytkowniku, ale także o każdym, z kim wchodzi w interakcję” – powiedziała Lifewire prawniczka i rzecznik ds. prywatności, Cheyenne Hunt-Majer.. „Niestety, zgodnie z naszym przestarzałym zestawem przepisów technologicznych, ten rodzaj masowej inwigilacji jest prawdopodobnie całkowicie legalny”.
Prywatność była jedną z największych ofiar ery informacji i bez poważnych regulacji będzie się tylko pogarszać. Te okulary są całkowicie odlotowe, ale to nie uzasadnia ogromnej sieci nadzoru, którą umożliwiają. Google z pewnością chce rozszerzyć swój zasięg z sieci do świata rzeczywistego, aby lepiej profilować użytkowników i kierować reklamy. Ale to nie znaczy, że ta technologia jest nieunikniona. Pierwsze Google Glass zawiodło jako produkt konsumencki. Ten też może.