Kluczowe dania na wynos
- Capture One w końcu uruchomiło swoją aplikację na iPada i usługę synchronizacji z chmurą.
- Możesz edytować na iPadzie, a Twoje zmiany synchronizują się z powrotem do bazy.
-
Oprogramowanie nie ma funkcji i wymaga dodatkowej miesięcznej subskrypcji, aby z niego korzystać.
Aplikacja do edycji zdjęć Capture One jest już dostępna na iPada i synchronizuje się z wersją komputerową. Jednak raporty mówią, że jest ledwo skończony i musisz zapłacić jeszcze jedną subskrypcję oprócz tej, którą płacisz za wersję komputerową.
Dla fotografów mobilnych, czyli prawie wszystkich profesjonalnych fotografów, niezbędna jest możliwość selekcji, edycji, a nawet publikowania zdjęć na miejscu. Jednym z najlepszych narzędzi do tej pracy jest iPad Pro z niesamowitym ekranem, szybkim złączem Thunderbolt USB-C i połączeniem komórkowym 5G. A jednak do tej pory jedyną grą w mieście dla profesjonalistów korzystających z iPada był Lightroom. To się właśnie zmieniło, po debiucie arcy rywala Capture One na iPadzie, ale jest to sytuacja, w której jest zbyt późno.
„Propozycja wartości aplikacji na iPada nie istnieje, jeśli o mnie chodzi” – pisze na swoim blogu fotograf Patrick La Roque. „Prawie nie istniałby jako dodatek dla płacących klientów, więc prośba o kolejne [60 USD rocznie], w świetle tego, ile C1 już kosztuje i co oferuje konkurencja… jest to dla mnie nieco oszałamiające”.
Prognoza zachmurzenia
Podobnie jak Adobe Lightroom, Capture One synchronizuje teraz zmiany między iPadem a laptopem/komputerem stacjonarnym za pośrednictwem chmury, co oznacza, że wszystko, co robisz na iPadzie, zostanie odzwierciedlone na komputerze w studiu lub w domu. Jednak w przeciwieństwie do Lightroom, Capture One wymaga dodatkowej subskrypcji w wysokości 5 USD miesięcznie oprócz subskrypcji 24 USD miesięcznie, którą już płacisz za aplikację komputerową.
Jednak program Capture One oferuje opcję licencji wieczystej o wartości 299 USD dla wersji na komputery stacjonarne, co oznacza, że można ją od razu kupić i używać jej do momentu, gdy poprzednio zakupiona wersja przestanie działać na nowym komputerze.
Gdy program Capture One dla iPada zostanie w końcu ukończony (patrz poniżej), odniesie sukces lub porażkę w oparciu o niezawodność synchronizacji jednej rzeczy. Nowy Capture One Cloud Transfer zsynchronizuje Twoje edycje i obrazy RAW, które zaimportujesz z aparatu, z powrotem do Capture One na komputerze, chociaż w tej chwili wydaje się to być synchronizacją jednokierunkową.
Niedokończone
Sama cena nie irytuje fotografów takich jak La Roque. W końcu, jak pisze na swoim blogu, tę dodatkową opłatę trzeba uiścić, mimo że wersja na iPada nie zawiera istotnych funkcji. W pewnym sensie wydaje się, że musisz zapłacić, aby zostać beta testerem.
Na przykład Gannon Burgett z DP Review krytykuje interfejs eksportu obrazów za bycie nieco prymitywnym, a czytelnik tego artykułu komentuje, że „Nie można zsynchronizować zmian z powrotem z iPadem. Zdjęcia są przesyłane do chmury i są następnie zaimportowane [do Capture One]. Nie można wysłać zmian edycji z powrotem do iPada, co wydaje się negować cały cel funkcji synchronizacji w chmurze.
Przede wszystkim profesjonalne aplikacje fotograficzne, takie jak Lightroom i Capture One, muszą być niezawodne. Nie ma znaczenia, czy są zbyt drogie dla większości ludzi, czy może brakuje im kilku funkcji. Jeśli fotografujesz wesele lub robisz zdjęcia w plenerze, a twoje narzędzia nie działają, to jest to ostatni raz, kiedy używasz tych narzędzi. Sprzęt i oprogramowanie muszą być niemal w 100% niezawodne, w przeciwnym razie po prostu nie będziesz im zaufać w przyszłości.
Klienci mogą nie lubić płacić abonamentu za programy Photoshop, Lightroom i tak dalej, ale firma Adobe udowodniła, że jej usługa w chmurze jest niemal absurdalnie solidna. Synchronizuje się, Twoje obrazy i zmiany pojawiają się tam, gdzie powinny, i wszystko po prostu działa.
Może to nie wydawać się szczególnie istotne dla amatorów i entuzjastów, ale tak jest. Prawdopodobnie przechowujesz swoje zdjęcia w bibliotece zdjęć Apple iCloud lub w Zdjęciach Google, w zależności od rodzaju używanego telefonu. Obie są wzorcowymi, sprawdzonymi usługami, na których możemy polegać i którym ufamy.
Wersja Capture One na iPada pojawiła się o wiele dłużej, niż większość by sobie tego życzyła, ale część tego jest prawie na pewno związana z pracą nad odpowiednim serwisem w chmurze. Bo bez tego fotografowie natychmiast odeszliby, a szczelina może nigdy nie zostałaby wyleczona. Lepiej więc działać powoli, nawet jeśli oznacza to, że pozostajesz w tyle za konkurencją.