Kluczowe dania na wynos
- Spotify testuje bezpośrednią sprzedaż biletów na koncerty dla fanów.
- Nadal zostanie dodana opłata za rezerwację.
-
Wiele lokali ogranicza nawet sprzedaż gadżetów zespołu.
Spotify będzie teraz sprzedawać bilety na koncerty za pośrednictwem aplikacji lub nowej strony internetowej Spotify Tickets. Ale nie ekscytuj się jeszcze końcem Ticketmaster.
Problem z biletami na koncerty polega na tym, że w środku zawsze znajduje się służba. Podczas gdy w dzisiejszych czasach prawie wszystko inne można sprzedać bezpośrednio, kiedy chcesz iść na koncert, płacisz ogromną dodatkową opłatę, oprócz ceny biletu. Czy Spotify zrekompensuje znikomą kwotę zapłaconą muzykom za strumieniowanie ich muzyki, wycinając prowizję z biletów? Prawdopodobnie nie.
„Zgodnie z Spotify, jego strona sprzedaży biletów działa jako agent sprzedaży biletów i pobiera opłatę za rezerwację. Więc, oczywiście, Spotify pobierze kawałek lub opłatę manipulacyjną przy rezerwacji biletów za pośrednictwem platformy”, Sudhir Khatwani, współzałożyciel i redaktor naczelny The Money Mongers, powiedział Lifewire pocztą elektroniczną.
Kolejny kawałek ciasta
Schemat sprzedaży biletów Spotify jest obecnie tylko testem i dotyczy tylko zamówień przedpremierowych. Oznacza to, że będzie sprzedawać ograniczoną liczbę biletów na koncerty uczestniczących artystów. A ponieważ Spotify nie wyśle Ci jeszcze biletów, będziesz musiał podać dane identyfikacyjne, aby odebrać je z miejsca. Jeśli przegapisz przedsprzedaż, zostaniesz przekierowany na stronę partnerską, aby kupić w zwykły sposób.
Czy to oznacza koniec dodatkowych opłat? Nie. Po pierwsze, jest to tylko test, więc wszystko może się zmienić, ale w tej chwili najczęściej zadawane pytania dotyczące biletów Spotify mówią: „Cena biletu Spotify obejmuje opłaty za rezerwację”. Nie precyzuje, czy są to opłaty pobierane przez Spotify, od jakiegokolwiek zaangażowanego miejsca, czy też opłaty od agenta zewnętrznego działającego za kulisami. Ale opłata jest opłatą i nadal jest opłata.
W tej chwili wygląda na to, że Spotify sprawdza, czy może zarobić dodatkowe pieniądze, przejmując rolę agentów takich jak Ticketmaster. Nie będę płakać z tego powodu i nic dziwnego, że Spotify chce wycisnąć jeszcze więcej pieniędzy z artystów i ich fanów, ale szkoda, że nie idzie to w innym kierunku.
Głodzący artyści
Zarabianie pieniędzy jako muzyk nigdy nie było łatwe i chociaż tworzenie muzyki i przekazywanie jej ludziom do słuchania jest jeszcze łatwiejsze niż kiedykolwiek, zarabianie na życie jest trudniejsze niż kiedykolwiek. W miarę jak serwisy streamingowe pochłaniają coraz więcej słuchaczy, a coraz mniej ludzi kupuje pliki do pobrania lub nośniki fizyczne, prawdziwi muzycy, którzy tworzą wszystko, zostają sprzedając koszulki i inne gadżety, mając nadzieję na zarobienie pieniędzy na występach na żywo.
I wiecie co? Jeśli sądzisz, że pieniądze za koszulkę, którą kupiłeś przy stole handlowym zespołu, trafiły do zespołu, myliłbyś się. Wiele miejsc wymaga również zmniejszenia sprzedaży towarów. Jednak to nie wszystkie miejsca.
Jako niezależne miejsce jesteśmy zdecydowanie przeciwni pobieraniu opłat za gadżety i zawsze tak było. Rozumiemy, że koncertowanie jest wystarczająco drogie dla artystów. Jesteśmy dumni, że jesteśmy jednym z niewielu pozostałych miejsc o dużej pojemności, które nie nakładają opłat”, powiedział londyński Troxy na Twitterze.
Potrzeba giganta wielkości Spotify lub Apple, aby przełamać blokady, które agenci sprzedają bilety na koncerty muzyki na żywo. Wyniki mogą być fantastyczne. Artyści mogą pobierać więcej pieniędzy i zachować dodatkowe lub mogą pojawić się nowe modele, w taki sam sposób, w jaki usługi takie jak Square umożliwiają każdemu przyjmowanie płatności kartą kredytową, nawet osobom sprzedającym śmieci na pchlim targu.
Niestety pokusa może być zbyt duża. Jeśli Spotify przystąpi do bezpośredniej sprzedaży biletów, wydaje się mało prawdopodobne, że zrezygnuje z prowizji od sprzedaży lub przekaże choćby część tej prowizji artystom. Najlepsze, na co możemy liczyć i prawdopodobnie najlepsze, jakie kiedykolwiek otrzymamy, to to, że możesz kupić bilety bez konieczności ciągłego wpisywania swojego imienia i adresu w tym samym formularzu, gdy strona się psuje i zmusza cię do ponownego załadowania jej pięć razy.
Witamy w przyszłości.
Poprawka 16.08.2022: Popraw tytuł źródła w akapicie 3.