Kluczowe dania na wynos
- Rift Apart kontynuuje historię gry w nieoczekiwany sposób i wprowadzając zupełnie nowe postacie.
- Nowy Ratchet & Clank przemawia do fanów serii, a także tych, którzy nigdy wcześniej w nią nie grali, dzięki nowym funkcjom PS5.
- Jest dziewczyna Lombax!
Wraz z nadchodzącą premierą PS5 jest się czym ekscytować: Sony obiecało niewiarygodnie płynną rozgrywkę, a szum wokół nadchodzących wydawnictw, takich jak Spider-Man: Miles Morales, wydaje się być całkowicie uzasadniony, sądząc po wczesnych zwiastunach i dema rozgrywki. Ale dla mnie? Wszystko sprowadza się do Ratchet & Clank: Rift Apart, najnowszego dodatku do serii, którą lubiłem od dzieciństwa.
Kiedy usłyszałem, że Insomniac Games stworzy nowy tytuł Ratchet and Clank wyłącznie na PS5, nie byłem zaskoczony; w końcu seria jest ostoją PlayStation i nie bez powodu. Dla tych, którzy jako dziecko przegapili oryginalną grę z 2002 roku na PlayStation – lub jedną z wielu, wielu kontynuacji – założenie jest dość proste: Ratchet, mechanik i członek przypominającej koty rasy zwanej Lombax, podróżuje po Galaktyka ze swoim pomocnikiem-robotem Clankiem, walczącym ze Złymi Facetami i ratującym sytuację. Gracze eksplorują różne planety i dopracowują swoje umiejętności bojowe, korzystając z różnych szalonych broni, które z każdą premierą stawały się coraz bardziej szalone.
Powiedzenie, że byłem zachwycony, to mało powiedziane.
Zaskoczyło mnie to, jak konsekwentnie Insomniac był w stanie po cichu podnosić stawkę w serii, która zdążyła już mieć niewiarygodną siłę przetrwania, pozostając aktualna przez prawie dwie dekady i dzięki licznym aktualizacjom konsoli.
Nowe wskazówki
Podczas gdy gra z 2016 roku nie była niczym do wąchania, była to remake oryginalnego tytułu z 2002 roku i zasadniczo odświeżyła tę historię z kilkoma kluczowymi zmianami. Tym razem wydaje się, że w miksie jest co najmniej kilka nowych twarzy. Zwiastun ogłoszenia wydany w czerwcu pokazuje, że zarówno Ratchet, jak i Clank oczywiście powrócą (a futro Ratcheta ma taką widoczną teksturę, jakiej oczekiwałbym, powiedzmy, w filmie Pixara, a nie w grze wideo).
Jednak zwiastun kończy się pojawieniem się czegoś, co wygląda na nową kobiecą postać Lombax. Ma ogon, co sądząc po samotnej samicy Lombax, która kiedykolwiek pojawiła się w serialu - bezogonowej Angeli Cross - jest dość anomalią. Czy to alternatywna wersja Ratcheta? Ktoś, kto ma (super fajne) mechaniczne ramię? A jeśli tak, czy to oznacza, że dostaniemy też alternatywną wersję Clanka?
Te pytania prawdopodobnie pozostaną bez odpowiedzi do czasu premiery gry, ale Sony już potwierdziło, że będziemy mogli grać zarówno jako Ratchet, jak i tajemnicza nowa postać, więc tak czy inaczej, jestem nią podekscytowany włączenie.
Wspaniale
Sony wypuściło w sierpniu demo gry w Rift Apart i powiedzieć, że byłem zszokowany, to mało powiedziane. Rozgrywka pokazana w ciągu tych siedmiu minut przypomina film akcji, taki, który został nakręcony w ciągłym ujęciu, w którym można zamieszkać. Jest absolutnie na równi z filmem CGI z 2016 roku i sprawia, że chcę mieć pewność, że mój telewizor podoła zadaniu dopasowania jakości gry, tak aby była tak wciągająca, jak obiecała Sony.
Dostajemy również nowe opcje rozgrywki w Rift Apart. Oprócz nowej broni gracze będą mogli „przeskakiwać przez pola bitew, aby szybko zyskać… przewagę w walce i naprawiać szczeliny planetarne za pomocą wielowymiarowych łamigłówek”, według Sony. Demo pokazuje Ratcheta szybującego przez różne wymiary z dosłownie zerowym czasem ładowania w przejściach, które są płynne jak masło, dzięki dyskowi SSD nowej konsoli. Różne wymiary pojawiają się jako w pełni zrealizowane światy, które wyglądają na wystarczająco rozwinięte, aby stanowić scenerię ich własnych oddzielnych gier, więc nie ma tutaj skrótów. Wygląda to na niesamowitą rozgrywkę nie tylko dla fanów Ratchet & Clank, ale także dla tych, którzy naprawdę chcą zobaczyć, co potrafi PS5.
Wart nostalgii
Spośród wszystkich obiecujących nowych gier towarzyszących premierze PS5, Ratchet & Clank: Rift Apart może być nieoczekiwanym hitem roku i to właśnie on naprawdę zmusił mnie do przełknięcia na PS5. Sony nie ogłosiło jeszcze daty premiery, ale programiści potwierdzili podczas imprezy otwarcia Gamescom 2020 w sierpniu, że ukaże się ona podczas „okna startowego” PS5, co oznacza, że możemy nie być w stanie go zdobyć do 2021. Mimo to, dzięki imponującej wstecznej kompatybilności, jaką oferuje PS5, przynajmniej będę mógł zagrać w grę z 2016 roku, czekając z zapartym tchem na nową.