Kluczowe dania na wynos
- Google nadal pracuje nad usunięciem plików cookie innych firm.
- Podczas gdy obiecuje bardziej nastawione na prywatność środowisko internetowe, firma wciąż pracuje nad sposobami, aby reklamy ukierunkowane na cel działały.
- Prywatna piaskownica Google będzie mniej inwazyjna, ale nadal będzie mogła śledzić Twoje użycie.
Usunięcie przez Google plików cookie innych firm nie oznacza śmierci ukierunkowanych reklam. Eksperci twierdzą, że firma po prostu zmienia sposób gry.
Google ogłosił plany usunięcia obsługi plików cookie innych firm ze swojej przeglądarki Chrome pod koniec 2019 roku. Podczas gdy inne przeglądarki już oferowały sposoby blokowania plików cookie, usunięcie Chrome to ogromna sprawa ze względu na to, jak bardzo Google jest zakorzeniony w świecie technologii jako całości. Teraz firma Google poinformowała o swojej zmianie, w tym o szczegółach swojej piaskownicy prywatności, która skutecznie zastąpi sposób, w jaki firma śledzi Twoje dane online i udostępnia je reklamodawcom.
„Rozwiązaniem Google jest wyeliminowanie śledzących plików cookie i zastąpienie ich bardziej anonimowym, opartym na zainteresowaniach podejściem” – powiedział Lifewire Paul Bischoff, rzecznik ochrony prywatności w Comparitech. „Mając to na uwadze, Google może śledzić Cię na wiele sposobów w dowolnej ze swoich usług. Nadal rejestruje na przykład Twoje zapytania, lokalizację i historię oglądania w YouTube”.
O co chodzi
Jeśli korzystałeś z Internetu w ciągu ostatnich kilku lat, prawdopodobnie natrafiłeś na wyskakujące okienko na stronie internetowej, w którym wspomniano o użyciu plików „cookie”, aby poprawić Twoje wrażenia.
Witryny internetowe używają ich do śledzenia takich rzeczy, jak odwiedzane strony, kiedy dodajesz produkty do koszyka i nie tylko. Reklamodawcy wykorzystują te informacje również do kierowania na Ciebie konkretnych produktów. Jednym z największych problemów związanych z plikami cookie jest to, że wiele osób nie do końca rozumie, z jakiego rodzaju dostępu rezygnują, gdy im na to pozwalają.
Rozwiązanie Google polega na wyeliminowaniu śledzących plików cookie i zastąpieniu ich bardziej anonimowym podejściem opartym na zainteresowaniach.
„Nasze badania wykazały, że ludzie mają bardzo niewielkie zrozumienie i świadomość wszystkich działań zewnętrznych, które mają miejsce w dzisiejszych czasach w Internecie”, powiedział Lifewire Norman Sadeh, członek CyLab Security and Privacy Institute Carnegie Melon. w e-mailu. „Wykazało również, że kiedy mówisz im, jakie śledzenie ma miejsce, jak rozległe jest śledzenie i na wiele różnych sposobów, w jakie te dane są wykorzystywane, zwykle bez ich wiedzy lub zgody, wiele osób ma bardzo silne obiekcje.„
Ludzie nie tylko nie są świadomi pełnego zakresu danych udostępnianych przez pliki cookie na ich temat, ale dane te są również zawsze zagrożone. Ponieważ pliki cookie stron trzecich często zawierają dane dotyczące indywidualnego użytkownika - imię i nazwisko, numer karty kredytowej i inne prywatne informacje hakerskie oraz inne zagrożenia online również mogą korzystać z tych plików cookie, aby uzyskać dostęp do tych danych.
To dlatego wirtualne sieci prywatne (VPN) stały się w ostatnich latach tak popularnym elementem, ponieważ pomagają chronić sposób udostępniania danych online w Internecie.
Co Google robi inaczej
Chociaż może się wydawać, że Google przestanie Cię śledzić, tak nie jest. Jednak zmiany, które obiecuje firma, sprawią, że Twoje dane będą bardziej prywatne. Piaskownica prywatności Google nie będzie zawierać indywidualnych danych o Tobie – tak jak robią to pliki cookie stron trzecich – ale raczej umieści Cię w tłumie użytkowników (system znany jako FLoC). Oznacza to, że reklamodawcy i im podobni zobaczą, że duża grupa uznała ten konkretny temat lub produkt za interesujący, zamiast po prostu kierować reklamy na Ciebie.
To mile widziany ruch, w którym Google pozostawał w tyle. Inne przeglądarki, takie jak Firefox Mozilli, zawierają już sposoby blokowania plików cookie innych firm. Mimo to eksperci, tacy jak Jim Isaak, członek Instytutu Inżynierów Elektryków i Elektroników (IEEE), chcą jasno powiedzieć, że Google nie kończy śledzenia.
„Pliki cookie innych firm były od jakiegoś czasu kwestią sporną, [ponieważ] większość przeglądarek albo już je ignoruje, albo pozwala na ich wyłączenie” – powiedział Isaak w e-mailowym wywiadzie. "Istnieją jednak inne narzędzia używane do śledzenia użytkowników, dlatego nie są one potrzebne."
Isaak wyjaśnił, że wiele witryn korzysta z alternatywnych metod śledzenia, takich jak sygnalizatory sieci Web, które nazwał „plikami cookie drugiej strony”. Zwykle są niewidoczne i mogą być używane do śledzenia korzystania z wielu stron po aktywacji przez wybranie ikony lub innego obszaru witryny. Dalsze opcje śledzenia wykorzystują tę relację drugiej strony, w tym piksel Facebooka, który umożliwia reklamodawcom śledzenie interakcji z ich reklamami na niektórych stronach.
„Wyłączenie plików cookie innych firm to „teatr” prywatności, a nie działanie o znacznej wartości dla prywatności” – powiedział Isaak.