Kluczowe dania na wynos
- OP-Z to sekwencer, sampler i syntezator, wszystko w jednym kieszonkowym pakiecie.
- 'Komponenty Step' zapewniają wyjątkową kontrolę i urozmaicają sekwencje.
- OP-Z jest niesamowicie głęboki, ale łatwy do uchwycenia.
OP-Z firmy Teenage Engineering to kieszonkowa plastikowa płyta oraz syntezator i sekwencer potężniejszy niż wiele pudełek na biurko. Ponadto: nie ma ekranu.
OP-Z to naprawdę cud projektowania, mistrzowska klasa w budowaniu nowoczesnego instrumentu muzycznego. Nie ma ekranu, ale jest łatwiejszy i szybszy w użyciu niż wiele innych urządzeń. Graj i programuj, naciskając kombinacje małych przycisków, a mimo to jest intuicyjny, szybki i łatwy, gdy nauczysz się podstaw. Ma swoją własną osobowość i wiele dziwactw, ale OP-Z może być najbardziej intuicyjnym i płynnym sekwencerem.
Powiedziałbym, że OP-Z jest najbardziej intuicyjnym sekwencerem, jakiego kiedykolwiek używałem, ponieważ… Bliżej mu do gry na instrumencie niż do programowania komputera.
Szwedzki projekt
Teenage Engineering to firma projektowa z muzycznym zacięciem. Drugim instrumentem jest OP-Z. OP-1 został wprowadzony na rynek w 2011 roku i połączył klawiaturę, sampler, syntezator, radio i wirtualną czterościeżkową taśmę w uroczej aluminiowej obudowie. Dziwne efekty i niskie dźwięki sprawiły, że stał się kultowym hitem, używanym przez muzyków od Bon Iver po Beck, Depeche Mode po Jean Michel Jarre.
OP-1 był niedostępny pod koniec 2018 roku, ponieważ skończyły się ekrany OLED. Ale OP-Z ominął ten problem, używając iPhone'a lub iPada (a później telefonu z Androidem) jako wyświetlacza.
Zabójczy sekwencer
OP-Z to sekwencer. Oznacza to, że odtwarza sekwencję nut (zwanych krokami) w tej samej kolejności, w kółko. Te nuty mogą być nutami z wbudowanego syntezatora lub mogą być samplowane. Istnieje osiem oddzielnych ścieżek audio, cztery dla perkusji (lub próbek) i cztery dla syntezatorów (w tym arpeggiator).
Na OP-Z górny rząd 16 przycisków służy do programowania tych kroków. Naciśnij jeden, a zaświeci się, co oznacza, że zabrzmi. Dwa rzędy poniżej, z czarnymi i „białymi” klawiszami, to stylizowana klawiatura fortepianowa, która robi to, czego można się spodziewać.
Ale magia OP-Z bierze się ze sposobu, w jaki to wszystko działa. Klawisze po lewej działają jak klawisze Shift na komputerze, zmieniając zachowanie głównych przycisków. To pozwala robić różne rzeczy. Możesz samplować do wbudowanego mikrofonu (bardzo lo-fi). Możesz też dodać efekty do całych ścieżek lub tylko do pojedynczej nuty. Na przykład ostatnie uderzenie w stopę w sekwencji może mieć zastosowane echo.
Możesz używać OP-Z z aplikacją towarzyszącą, która pokazuje, co zrobi każdy z przycisków i ułatwia edycję próbek (tak, możesz nagrywać i rozdrabniać próbki). Ale ekran jest całkowicie niepotrzebny. Za pomocą przycisków możesz zrobić wszystko. Na początku jest to onieśmielające, ale projekt jest tak dobrze przemyślany, że możesz pracować bez zastanowienia, gdy masz podstawy.
W rzeczywistości powiedziałbym, że OP-Z jest najbardziej intuicyjnym sekwencerem, jakiego kiedykolwiek używałem, ponieważ możesz po prostu pomyśleć, a potem zrobić. Nigdy nie rozprasza Cię menu ani ekran. Bliższe jest granie na instrumencie niż programowanie komputera.
A potem dochodzimy do tajnej broni OP-Z.
Komponenty kroków
To będzie trochę techniczne, ale jest to niezbędne do wyjaśnienia wyjątkowych zdolności OP-Z. Wielokrotne uruchamianie tej samej sekwencji jest dobre dla muzyki techno, ale staje się trochę nudne. Komponenty Step to sposób na pomieszanie rzeczy. Możesz dodać jeden do dowolnego kroku na dowolnej ścieżce, a zmieni to zachowanie tego kroku. Aby zastosować element stopnia, przytrzymaj stopień, naciśnij kilka przycisków i przekręć kilka pokręteł.
Na przykład możesz zastosować komponent kroku, aby co cztery takty grać nutę głośniej. Albo grać tylko za pierwszym razem. Możesz zmienić wysokość lub czas trwania, zagrać nutę więcej niż jeden raz lub ustawić określoną ilość pogłosu lub zniekształcenia tylko w jednym kroku.
Możesz też robić bardziej szalone rzeczy, na przykład powtarzać pierwsze trzy nuty taktu cztery razy, zanim przejdziesz dalej i zagrasz resztę. Lub – a ten jest fantastyczny – możesz zmniejszyć takt, aby zagrać tylko kilka nut w kółko.
Te nuty mogą być częścią dłuższego, próbkowanego fragmentu i można je ustawić losowo. Spowoduje to kilka szalonych usterek. To wszystko brzmi bardzo skomplikowanie i tak jest. Ale jest również łatwe do zaprogramowania w trakcie pracy. W rzeczywistości OP-Z jest tak łatwy do zaprogramowania, że można go używać do improwizowanych występów na żywo.
Możesz wtedy podnieść urządzenie i pomachać nim, a wbudowany akcelerometr może wpłynąć na dźwięk.
Więcej. Dużo więcej
W tym pudełku jest o wiele więcej. To naprawdę jest głębokie. Nie wspomnieliśmy jeszcze o wirtualnej pętli taśmy, którą można „zadrapać”, ani o możliwości podłączenia tego do instrumentów MIDI i użycia go jako głównego mózgu.
Lub, że możesz podłączyć klawiaturę pianina MIDI i nagrać swój występ na żywo, a następnie zmiksować go z komponentami step. Albo że jest to w pełni funkcjonalny interfejs audio USB-C dla dowolnego komputera, w tym iPada.
Może nawet automatycznie generować progresje akordów i dziwne przesunięcia modalne, analizując to, co zaprogramowałeś.
Jak w przypadku każdego dobrego instrumentu muzycznego, podstawy OP-Z są łatwe do opanowania, ale kiedy już się w to zagłębisz, wydaje się, że jego głębia nie ma końca. Ma kilka wad. Zarządzanie samplami jest uciążliwe i nie ma możliwości samplowania muzyki bez przytrzymywania przycisku nagrywania, co utrudnia jednoczesne granie na innym instrumencie.
Ponadto wczesne jednostki cierpiały na wady produkcyjne, ale te wydają się być teraz wyeliminowane. Posiadam swoją od pierwszych dni i nigdy nie miałem problemu.
I L-O-V-E OP-Z. Inne urządzenia robią niektóre rzeczy lepiej, ale nic nie jest tak dobrze zaprojektowane ani tak szybkie w użyciu. Gdyby tylko to nie kosztowało 600 USD.