Quake na Switchu jest nudne, dopóki nie będzie

Spisu treści:

Quake na Switchu jest nudne, dopóki nie będzie
Quake na Switchu jest nudne, dopóki nie będzie
Anonim

Kluczowe dania na wynos

  • Można pominąć wczesne etapy gry podstawowej; nie brakuje Ci niczego ważnego.
  • Cztery dodatki to miejsce, w którym Quake na Switchu naprawdę błyszczy.
  • Istnieje mnóstwo opcji graficznych, którymi można się bawić, dopóki nie znajdziesz preferowanej konfiguracji.
Image
Image

Wczesna część Quake na Switch nie działa tak dobrze, jak się spodziewałem, ale na szczęście dodatkowa zawartość nadrabia większość jej niedociągnięć.

Jestem na tyle dorosły, że pamiętam, kiedy Quake był the strzelanką z perspektywy pierwszej osoby, chwytając w centrum uwagi Dooma dzięki bardziej zaawansowanej grafice. Poważnie, mój przyjaciel Nick i ja spędziliśmy godziny w grze, po prostu zachwycając się tym, jak możemy zobaczyć szczątki wroga pod różnymi kątami. Modele 3D były wtedy ogromną sprawą. Oczywiście byłem podekscytowany, widząc, jak jedna z moich najbardziej czule pamiętanych strzelanek utrzyma się w 2021 roku. Okazuje się, że tak nie jest. Przynajmniej nie na początku.

Oczywiście Quake ma to fantazyjne modelowanie 3D, ale wracając do tego teraz, mogę przyznać, że brakuje mu osobowości i kolorowego stylu poprzednika. Wczesne sekcje oryginalnego Quake'a są mniej więcej podręcznikowymi przykładami Dull Brown Shooter. W rezultacie wielu wrogów jest nijakich, większość broni nie jest interesująca, a wiele środowisk jest boleśnie podstawowych - nawet ze wszystkimi sekretami.

Jest coś w graniu

Zapomnij o pierwszym

Podczas trwania kampanii w oryginalnej grze byłem gotów zakończyć grę, ponieważ byłem bardzo znudzony, ale chciałem dać jej jeszcze jedną szansę. Pewnie, że szef pierwszego rozdziału był festynem, ale było mi o wiele więcej do przyjrzenia się. Zignorowanie tego było głupie.

Załadowałem więc pierwszy dodatek, The Scourge of Armagon, i coś się zmieniło. Środowiska były bardziej zróżnicowane i złożone; wprowadzono nowych wrogów; zagadki nie były nieznośne. Miałem zabawę.

Na początku myślałem, że może rozszerzenie podoba mi się bardziej niż wczesne rozdziały gry podstawowej, ponieważ było to większe wyzwanie, ale nie. Konieczność swobodnego korzystania z funkcji Quicksave, ponieważ ciągle umierałem, była bardziej frustracją niż cokolwiek innego. To naprawdę sprowadzało się do lepszego projektu poziomu. Obszary wyglądały ciekawiej, świetnie się przez nie poruszało, a pozycje wroga trzymały mnie na palcach.

Image
Image

Udoskonalenia stawały się coraz lepsze, im dalej poszedłem na liście, czego kulminacją był zupełnie nowy dodatek Dimension of the Machine. Nie jestem pewien, czy jest to spowodowane bardziej nowoczesnymi wrażliwościami w projektowaniu poziomów, czy ulepszonymi narzędziami do tworzenia, których nie miały inne dodatki, ale wow.

Wymiar maszyny wygląda fantastycznie. Nawet obszar centralny wyróżnia się na tle oryginalnego środowiska gry dzięki spektakularnej geometrii poziomów i szczegółom oświetlenia. Byłem słusznie oszołomiony, gdy pierwszy raz go uruchomiłem.

O tak, wizualizacje

Ważnym powodem, dla którego jestem tak zachwycony wyglądem Quake’a na Switchu – a zwłaszcza jego rozszerzeniami – są opcje graficzne. W menu jest dużo przełączników, którymi możesz się bawić, od wygładzania tekstur po złożone cienie.

Nawet Switch deklasuje najbardziej zaawansowane platformy do gier z 1996 roku, więc wszystko działa płynnie, bez względu na to, co wybierzesz. OK, technicznie rzecz biorąc, jeśli wyłączysz interpolację modeli, animacje wrogów będą wyglądać na niestabilne, ale to nie jest kwestia wydajności.

Image
Image

Zagrałem sporo w Quake'a ze wszystkim włączonym, w wysokiej rozdzielczości i z wygładzaniem tekstur, i przez cały czas było gładko. Co jest świetne iw ogóle, ale jakość wizualizacji wciąż wydawała mi się trochę „niepasująca”. Dopiero gdy bawiłem się ustawieniami graficznymi w rozszerzeniu Dimension of the Machine, znalazłem swój ulubiony ładunek: wszystko oprócz wygładzania tekstur.

Jest coś w graniu w Quake'a ze wszystkimi opcjami graficznymi na pełnych obrotach, ale z nienaruszonymi blokowymi teksturami, które praktycznie śpiewają. To słodkie miejsce między nostalgiczną wiernością a nowoczesnymi aktualizacjami, które sprawiają, że czuje się teraz, w 2021 roku, tak jak pamiętam to sprzed 25 lat.

W rzeczywistości jest to rodzaj metafory tego, jak się czułem, grając w Quake na Switchu. Myślę, że pamiętam, a co właściwie było, to dwie różne rzeczy, ale jeśli jesteś cierpliwy, możesz znaleźć prawie idealną kombinację.

Zalecana: