Szczęście będzie chłopcem o imieniu Andy Cortez.
Frontman Kinda Funny wyrzeźbił swoją niszę w przestrzeni Twitcha, grając w gry wideo dla swoich zwolenników i chce kontynuować swoją trajektorię w górę, używając mocy gryzącego dowcipu, uniesionej brwi i improwizowanych komediowych Saturday Night Live do wstydu.
Komedia jest dla mnie formą eskapizmu. Jest to rodzaj śmiechu z bólu i ucieczki od wszystkiego, z czym masz do czynienia w swoim życiu. Wielu ludzi było tym dla mnie. Nigdy bym się nie spodziewał, że będę w miejscu, w którym jestem teraz tą osobą dla ludzi” – powiedział podczas telefonicznego wywiadu z Lifewire.
Szybkie fakty
- Imię: Andy Cortez
- Wiek: 33
- Zlokalizowany: San Francisco, Kalifornia
- Random Delight: Animator z zawodu, Andy Cortez spędził swoje zawodowe lata jako twórca gier, tworząc gry dla Portalarium, firmy deweloperskiej założonej przez legendarnego twórcę Seria Ultima, Richard Garriott.
- Cytat: "Jeśli jesteś wystarczająco utalentowany i ciężko pracujesz, prawdopodobnie dostaniesz to, czego chcesz."
Pharr z domu
Cortez urodził się i wychował w małym przygranicznym miasteczku Pharr w Teksasie, w dolinie Rio Grande. Potomek dumnej meksykańsko-amerykańskiej rodziny, zauważa, że jego rodzice ciężko pracowali, aby zapewnić mu utrzymanie, gdy dorósł, jednocześnie pielęgnując jego twórcze marzenia i zainteresowania. Coś, jak mówi streamer, nie było powszechne w regionie.
„Zawsze miałem szczęście mieć rodziców, którzy byli naprawdę pomocni, a jednocześnie realistyczni. Nie chcieli, żebym była zbyt siana na niebie, ale zdali sobie sprawę, że zawsze mam we mnie ten kreatywny błąd” powiedział. „Zawsze zauważali, że mam ochotę robić więcej, i byli bardzo pomocni, kiedy powiedziałem, że chcę to kontynuować i szkołę artystyczną i to rozgryźć”.
Komedia i sztuka były wówczas jego głównymi zainteresowaniami. Był zachwycony komediowymi stylizacjami legendarnych śmieszników Chrisa Farleya i Jima Carreya, jednocześnie doskonaląc swoje umiejętności artystyczne poprzez zainteresowanie szkicowaniem. Co było ponad wszystko? Gry wideo.
Gry wideo zaczęły to wszystko dla mnie. Stanowią punkt wyjścia dla mojej kreatywności. Legend of Zelda pokazała mi, wow, to było fajne. Od tego czasu zawsze robiłem zdzierstwo postacie i fragmenty wiedzy. Stworzyłem własną grę. To było do dupy. To zawsze było faksymile oryginalnego produktu z moim własnym akcentem” – powiedział.
Game Grumps i YouTube były inspiracją w jego młodości, która zainicjowała jego zainteresowanie tworzeniem animacji i treści. W połączeniu z jego dziecięcą obsesją na punkcie budowania wiedzy i projektowania postaci, wszystko to doprowadziło go do Instytutu Sztuki w Austin.
Pracował jako twórca gier, zanim ostatecznie dołączył do zespołu popularnej firmy produkującej filmy wideo Rooster Teeth. Miał swoją wymarzoną pracę, ale to nie wystarczyło. Niedoszły streamer chciał wyćwiczyć niektóre z osobistych umiejętności, które rozwinął, przenosząc się bardziej na frontową stronę tworzenia gier w Rooster Teeth.
Śmieje się na szczyt
Od dawna fan Kinda Funny znany z projektów koszulek, Cortez opuścił Rooster Teeth, szukając bardziej intymnego środowiska korporacyjnego i bardziej zielonych pastwisk. W Kinda Funny przeszedł od tworzenia gier do produkcji treści, gdzie mógł pozwolić rozkwitnąć byłemu dzieciakowi teatralnemu. Firma zaufała Cortezowi i jego wizji, dając mu wolną rękę w prowadzeniu treści strumieniowych bez użycia rąk, a w lutym 2018 r. zadebiutował.
Cortez odniósł natychmiastowy sukces z wbudowanymi lojalistami Kinda Funny. Strumień Andy'ego Corteza, służący jako jego własny, jednoosobowy program, z okazjonalnym pojawieniem się współpracownika, jest często bliższy codziennej zawartości Kinda Funny.
Jestem bardzo dumny, że mogę reprezentować się w pozytywny sposób."
Kiedy streamuję, zawsze jest to występ. Myślę, że wiele z tego pochodzi z mediów i dorastałem, oglądając grupę komików i próbując zgrać ich style. Nigdy nie chciałem tworzyć treści, które tylko grały grę. Chcę rozśmieszyć ludzi. Pewnie dlatego jestem do kitu w graniu w gry na żywo” – zaśmiał się.
Samozwańczy „poszukiwacz uwagi” (ale w zabawny sposób), Cortez emanuje beztroską, która jest równie zabawna, co czarująca: rozpowszechnia ten komediowy eskapizm, którego kiedyś potrzebował. Ale jego najbardziej dumnym momentem, jak powiedział, jest możliwość bycia światłem nadziei dla małych latynoskich chłopców, którzy zbyt często nie widzą siebie jako reprezentowanych.
„Za każdym razem, gdy ktoś wpada na mój czat i mówi „Jestem Latynosem” lub „Cześć bracie, jestem Meksykaninem. To naprawdę fajne widzieć kogoś takiego jak ja robiącego to, co ty”… to wielkie. Dorastanie Tam, gdzie dorastałem, nie chodziliśmy do szkoły artystycznej. Jest taki rodzaj meksykańskiego machismo, w którym nie próbuje się realizować kreatywnych rzeczy” – powiedział. „To zawsze coś, o czym myślałem, że będzie dla mnie ograniczeniem. Jestem bardzo dumny, że mogę reprezentować go w pozytywny sposób.”