Nowe pole OP-1 firmy Teenage Engineering aktualizuje 10-letni klasyk

Spisu treści:

Nowe pole OP-1 firmy Teenage Engineering aktualizuje 10-letni klasyk
Nowe pole OP-1 firmy Teenage Engineering aktualizuje 10-letni klasyk
Anonim

Kluczowe dania na wynos

  • Pole OP-1 to nowoczesne podejście do szwedzkiego klasyka w stylu hi-fi.
  • Kosztuje 2000 dolarów. (Tak, dobrze to przeczytałeś.)
  • Teenage Engineering nie naruszyła oryginalnego projektu. Po prostu zrobili to lepiej.
Image
Image

OP-1 Teenage Engineering to klasyczny, dziwaczny sampler lo-fi i syntezator uwielbiany przez właścicieli. I po dziesięciu latach na szczycie w końcu ma następcę.

Nowe OP-1 Field podkręca prawie każdą część oryginału, w tym już wysoką cenę, a jednocześnie prawie nic nie zmienia. Aktualizacja utrzyma OP-1 przez co najmniej kolejne 10 lat, a to dlatego, że mojo jest w projekcie i interfejsie użytkownika, który nigdy się nie starzeje.

„Zawsze czułem, że OP-1 jest jednym z najbardziej inspirujących gadżetów muzycznych, a jednocześnie jest jednym z najgorzej brzmiących i z jakiegokolwiek powodu jestem z tego zadowolony”, muzyk elektroniczny i OG OP -1 fan Bemo powiedział w wątku na forum, że uczestniczył w moim Lifewire. „Uwielbiam OP-1, ale bardziej jako dzieło sztuki do inspiracji niż jakościowo brzmiący instrument.”

MOJO-P-1

Po pierwsze, zobaczmy, dlaczego oryginalny OP-1 jest tak szanowany. Jego cechy są dla pieszych, jeśli są kompleksowe. Ma sampler, kilka dziwnych syntezatorów, garść jeszcze dziwniejszych efektów dźwiękowych i radio FM (tak, takie do słuchania stacji radiowych). I wirtualny czterościeżkowy magnetofon. Ale magia tkwi w sposobie, w jaki to wszystko jest połączone.

Geniuszem Teenage Engineering jest projekt interfejsu użytkownika, a OP-1 pokazuje to w kółko. Każda z tych funkcji współdziała z innymi, ale nigdy nie wydaje się skomplikowana. Cytuj coś przeciwnego. Jest to zawsze całkowicie intuicyjne.

Na przykład, aby nagrać próbkę przez wbudowany mikrofon, naciskasz przycisk mikrofonu, aby włączyć mikrofon (lub radio lub wejście USB, zależnie od tego, które zostało już wybrane), a następnie naciskasz klawisz na wbudowanej klawiaturze. Przytrzymaj, aby kontynuować nagrywanie. Jeśli przytrzymasz klawisz C, założysz, że dźwięk ma wysokość C i tak dalej.

Możesz nagrać na taśmę wszystko, co zrobisz, ale możesz także podnieść klip audio z taśmy i wrzucić go do samplera. Możesz odtwarzać taśmę do tyłu, ale jeśli zrobisz to podczas nagrywania, możesz również nagrywać do tyłu. Możesz także nagrywać z radia lub ustawić efekt dźwiękowy sterowany przez wbudowany żyroskop. Lub moduluj efekt, dotykając palcem mikrofonu.

Krótko mówiąc, to całkowicie szalone, a jednocześnie wielu właścicieli uważa go za maszynę inspiracji. Nie zaszkodzi, że bateria wydaje się działać przez cały tydzień, że urządzenie może być używane samodzielnie, a TE spędziło ostatnią dekadę na dodawaniu nowych funkcji poprzez aktualizacje oprogramowania.

Więc dlaczego TE stworzyło nowy?

To samo, tylko więcej

Dziwactwo oryginalnego OP-1 wynika z jego niskiej jakości. Wszystko jest w trybie mono (chociaż można przesuwać dźwięki w lewo i w prawo), a wszystkie efekty cierpią (lub celebrują) szumy w tle, usterki i ogólny klimat starej szkoły. A jeśli chodzi o połączenie, najlepiej używać OP-1 samodzielnie. Ma MIDI, a ostatnia aktualizacja (dziesięć lat po premierze) dodała dźwięk USB, ale są one ograniczone i dziwaczne.

Image
Image

OP-1 Field, który wraz z nowym mikserem TX-6 firmy TE stanowi początek nowej gamy produktów „Field”, jest udoskonalonym OP-1. Wszystko jest stereofoniczne, a nagrania i dźwięk wewnętrzny są obsługiwane w 32 bitach, co oznacza, że może obsłużyć wszystko, pod względem jakości. Umożliwia także bezpośrednie podłączenie interfejsu audio USB, czego prawie nie ma pozytywka - zwykle potrzebujesz do tego komputera. Dodaje Bluetooth i może teraz wysyłać i odbierać radio FM. I dodaje pączki na rzepy (nigdy nie zmieniaj, OP-1! Nigdy nie zmieniaj.) i pasywny głośnik basowy z tyłu.

Ale najlepszą nową funkcją jest to, że niewiele się zmieniło. Układ i funkcjonalność przycisków są takie same. TE nie zadzierało z najlepszymi.

Nie wszyscy są jednak szczęśliwi. Cena wywoławcza 2 000 EUR/2 000 USD powoduje kłótnie na forach muzyki elektronicznej i niektórzy obawiają się, że dusza OP-1 może zostać utracona teraz, gdy nie brzmi tak źle.

„Zastanawiam się jednak, czy bez Bon Ivera [zagorzałego zwolennika OP-1] na scenie i przy tak dużej konkurencji jest miejsce na „kolejnego” OP-1? Oryginał to nowoczesny klasyk, bardzo wątpię, że tak będzie” – mówi muzyk elektroniczny Sevenape na forum Audiobus.

Nie zgadzam się. Myślę, że będzie to tak samo popularne jak oryginał i może nawet zastąpić komputer dla niektórych muzyków.

Zalecana: