Kluczowe dania na wynos
- Netflix wprowadzi tryb odtwarzania losowego w pierwszej połowie 2021 r.
- Odtwarzanie losowe użyje Twojej historii oglądania, aby wybrać programy, które mogą Ci się spodobać.
- Możesz już nigdy nie kłócić się o to, co warto oglądać.
Netflix doda odtwarzanie losowe do swojej usługi przesyłania strumieniowego wideo przed latem. Podobnie jak funkcja odtwarzania losowego, która wywindowała iPoda do sławy, funkcja losowa Netflix pozwala nacisnąć przycisk i usiąść.
W rozmowie z Variety Greg Peters, dyrektor operacyjny firmy i dyrektor ds. produktów, powiedział, że ta funkcja będzie idealna dla widzów, którzy nie chcą wybierać programu lub filmu do obejrzenia, zamiast tego wolą po prostu włączyć i obserwuj, co się pojawi. Wiesz, tak jak kiedyś była telewizja. Czy to genialny pomysł, czy może tak śmieszny jak włącznik światła Bluetooth, który przyklejasz do ściany, aby sterować inteligentnymi żarówkami?
„Nasi członkowie mogą w zasadzie wskazać nam, że chcą po prostu całkowicie pominąć przeglądanie, kliknąć jeden przycisk, a my wybierzemy dla nich tytuł, aby natychmiast zagrać” – powiedział Peters w rozmowie z inwestorami w zeszłym tygodniu. „Nie są do końca pewni, co chcą oglądać”.
Odtwarzanie losowe
Netflix testuje odtwarzanie losowe od zeszłego lata. Użytkownicy muszą tylko nacisnąć przycisk z napisem „Odtwarzaj w kolejności losowej” lub „Odtwórz coś” (według Variety etykiety nie są jeszcze naprawione w wersjach testowych). Następnie wybierze coś, co ma nadzieję, że Ci się spodoba, na podstawie Twoich poprzednich nawyków oglądania.
To odpowiednik w epoce internetu, polegający na włączaniu telewizora i ignorowaniu go.
Pomysł polega na tym, że możesz zobaczyć nowy program, który Ci się podoba, a następnie oglądać go dalej. A to oznacza, że z większym prawdopodobieństwem będziesz płacić za Netflix co miesiąc. Wydaje się, że to świetny pomysł. Ale na przestrzeni lat pojawiło się wiele innych „świetnych” pomysłów.
Szybsze odtwarzanie
Niektórzy lubią przyspieszać podcasty i audiobooki podczas słuchania. Ta funkcja zwiększa prędkość odtwarzania (zwykle w dowolnym miejscu do dwóch razy), ale nie sprawia, że głosy są wysokie i piskliwe.
Zaletą, jak sądzę, jest to, że możesz „skonsumować” więcej treści w tym samym czasie. Ma to sens, gdy musisz przejść przez nagrane spotkanie lub podobne zobowiązanie, ale jeśli podcast lub książka są tak nudne, że nie możesz ich słuchać z normalną prędkością, po co w ogóle zawracać sobie głowę?
Niesamowicie, Netflix pozwala robić to samo w przypadku filmów i programów telewizyjnych. Możesz spowolnić akcję do połowy lub zwiększyć prędkość do 1,5 raza. Ale znowu, dlaczego?
Czy to tylko po to, by uniknąć FOMO? Więc możesz powiedzieć, że oglądałeś program lub film, nawet jeśli nienawidzisz tego tak bardzo, że ludzie kręcący się po planach w trybie przewijania do przodu nie wydają ci się śmieszni?
Zapytałem Twittera, czy ktoś używał tej funkcji. „Nie” – odpowiedział programista Agneev Mukherjee. „To sprawia, że oglądanie jest okropne”.
Co musi o tym myśleć David Lynch? Uważa, że widzowie są „oszukiwani” tylko przez oglądanie filmu na telefonie komórkowym (NSFW, na końcu).
Weź Quibi
A co z Quibi, firmą zajmującą się streamingiem mediów, która wydała miliard dolarów na ponad 175 koncertów, a jednak była tak nieprzemyślana, że została zamknięta po zaledwie sześciu miesiącach? Quibi dostrzegł sukces TikTok, popularność Instagram Stories i wszechobecność krótkich filmów na Facebooku i Twitterze, i postanowił dodać profesjonalny hollywoodzki połysk. Program dzieli się na 10-minutowe „szybkie kęsy”.
W sumie inwestorzy Quibi zmarnowali 1,8 miliarda dolarów na profesjonalnie wyprodukowane fragmenty, których nikt nie chciał oglądać, ponieważ cieszymy się, gdy oglądamy krótkie amatorskie klipy. Być może Quibi powinien był zainwestować w przyspieszenie klasycznych filmów, aby zmieściły się w 10-minutowych automatach?
Dobry pomysł
Tasowa gra Netflix wygląda jednak na całkiem dobry pomysł. To odpowiednik w epoce Internetu włączania telewizora i ignorowania go. I w przeciwieństwie do rzeczywistej telewizji, nie musisz cierpieć z powodu reklam przerywanych co kilka minut, a Netflix przynajmniej spróbuje pokazać ci coś, co według ciebie spodoba się, zamiast po prostu odtwarzać sitcomy z lat 90. Na zawsze.