Panel prywatności Androida 12 to dopiero początek

Spisu treści:

Panel prywatności Androida 12 to dopiero początek
Panel prywatności Androida 12 to dopiero początek
Anonim

Kluczowe dania na wynos

  • Google wprowadzi Panel prywatności i kilka innych funkcji prywatności w Androidzie 12.
  • Nowy panel prywatności pomoże użytkownikom śledzić, które aplikacje używają ich aparatu, mikrofonu i danych o lokalizacji.
  • Eksperci zauważają, że te nowe funkcje Androida 12 nie powstrzymają aplikacji przed śledzeniem użytkowników, co oznacza, że Twoje prywatne dane nadal mogą być zagrożone.
Image
Image

Panel prywatności Androida 12 jest fajny, ale ostatecznie nie zapewnia kontroli prywatności, na którą zasługują użytkownicy Androida.

Nie jest niczym niezwykłym, że systemy operacyjne smartfonów podążają śladami konkurencji. Wydaje się, że tak jest w przypadku Androida 12, ponieważ Google podwaja funkcje prywatności podobne do tych, które Apple już udostępnił na iOS.

Chociaż posunięcie polegające na dodaniu większej liczby funkcji, takich jak panel prywatności Android 12, jest dobre dla użytkowników i zapewnia wspaniałe dodatki, z których użytkownicy iPhone'a już korzystają, ostatecznie nie zapewnia tego samego poziomu ochrony prywatności. Nie rozwiązuje również rosnących obaw o to, jak aplikacje śledzą i zbierają dane użytkowników, nie dając użytkownikom pełnej kontroli nad tym, które aplikacje mogą, a które nie mogą je śledzić.

"Istnieją pewne subtelne różnice w sposobie, w jaki [Apple i Google] prezentują wiele z tych samych informacji: pulpit nawigacyjny Androida 12 przyjmuje bardziej podejście „funkcja po funkcji, najpierw podsumowując „uprawnienia według typu” (jakie są aplikacje dostęp do kamery urządzenia, lokalizacji, mikrofonu, kontaktów itp.), podczas gdy Apple zapewnia całościowy wgląd w to, co robi każda konkretna aplikacja”, Rob Shavell, ekspert ds. prywatności i dyrektor generalny internetowej agencji prywatności DeleteMe, powiedział Lifewire w e-mailu.

"Istnieją również subtelne różnice w stopniu kontroli, jaką każda firma zapewnia użytkownikom końcowym nad zachowaniem aplikacji."

Lepiej prosić o wybaczenie

Jednym z powodów, dla których iOS 14.5 został tak wysoko oceniony przez ekspertów ds. prywatności, jest podejście Apple oparte na uprawnieniach, które pozwala użytkownikom określić, kto może i powinien śledzić ich wykorzystanie i dane. Tam, gdzie Apple prosi użytkowników, gdy instalują nową aplikację, Google idzie bardziej na podejście „poproś o wybaczenie później”.

„Podejście Google (o ile rozumiemy w momencie pisania tego tekstu) wydaje się być mieszanką „bardziej liberalnego”, ale „bardziej selektywnego”. Nie ma podobnego zamiaru przedstawienia wyprzedzającego wyboru „wszystko albo nic” w momencie instalacji” – wyjaśnił Shavell.

Chociaż zarówno Apple, jak i Google zarabiają na reklamach, ważne jest, aby zauważyć różnice w podejściu do nich. Odgrywa to ważną rolę w tym, jak firmy chcą zapewnić konsumentom kontrolę nad swoimi danymi. Apple ma sprzęt, na którym może polegać, aby przynosić dochody, ale Google liczy większość swoich przychodów z reklam.

W zeszłym roku firma macierzysta Alphabet-Google poinformowała, że ponad 80% jej przychodów o wartości 183 miliardów dolarów pochodziło z reklam internetowych. Ponieważ tak duża część dochodów firmy pochodzi z reklam, ma sens, że Google może nie chcieć posuwać się tak daleko, jak Apple musi pozwolić użytkownikom całkowicie powstrzymać aplikacje przed śledzeniem ich danych. Nie oznacza to jednak, że ruchy Google są nieistotne.

Więcej znaczy lepiej

Pomimo uzależnienia od reklam internetowych w przypadku większości swoich dochodów, Google nadal promuje prywatność konsumentów jako ważny element postępów dokonanych w systemie Android 12 i innych platformach. Niedawno wprowadzono sposób ochrony hasłem Twojej strony aktywności w Internecie, która może śledzić całe korzystanie z Google, a Android 12 wprowadzi inne funkcje, takie jak etykiety wartości odżywczych aplikacji, do Sklepu Play.

Choć z zadowoleniem przyjmujemy te nowe funkcje, [musimy] pozostać świadomymi, że motywem nie jest po prostu „prywatność klienta…”

Posunięcia Google nie są bez znaczenia i zapewniają pewną ochronę prywatności użytkowników. Ale nie idą na takie długości, na jakie naprawdę zasługują użytkownicy. W związku z tym Shavell twierdzi, że użytkownicy powinni uważać na to, które aplikacje pobierają i w jaki sposób umożliwiają tym aplikacjom dostęp do swoich danych podczas korzystania z urządzeń z systemem Android.

„Urządzenia mobilne od dawna stanowią sito danych osobowych, wykorzystywane zarówno przez sprzedawców cyfrowych, jak i złośliwych aktorów” – wyjaśnił Shavell. „Większa przejrzystość i kontrola nad sposobem obsługi danych to dokładnie to, czego oczekujemy od wszystkich firm technologicznych”.

„Nadal jednak warto pamiętać, że żadna z tych funkcji nie ogranicza możliwości śledzenia zachowań użytkowników przez Google ani Apple, a następnie wykorzystywania tych danych do własnych usług reklamowych i marketingowych” – powiedział.

"Choć z zadowoleniem przyjmujemy te nowe funkcje, [musimy] pozostać świadomymi, że motywem nie jest po prostu „prywatność klienta”, ale także strategiczna gra obu firm w celu uzyskania większej kontroli nad tym, kto ma dostęp dane o ich bardzo cennej bazie użytkowników."

Zalecana: